Warszawa

Jak pożegnać ukochany smoczek?

Jak pożegnać ukochany smoczek?

“Smoczek Kiki” to sympatyczna opowieść o małej śwince morskiej, której trudno rozstać się ze smoczkiem. Jak twierdzi mama naszej świnki: jeśli bohaterka chce mieć piękne i zdrowe zęby, które są tak ważne dla gryzoni, musi rozstać się z uspokajaczem. Nieprzekonana Kiki postanawia sprawdzić do czego potrzebne są zęby innym zwierzątkom i dlaczego należy o nie dbać. Spotykając na swej drodze przyjaciół, świnka szybko przekonuje się o konieczności troski o swoje ząbki, a tym samym - finalnie - decyduje się pożegnać swój smoczek. Dlaczego? O tym możecie się przekonać czytając książkę “Smoczek Kiki” autorstwa Esther van den Berg od Wydawnictwa Zielona Sowa.

 

Troska o zdrowe zęby oraz odpowiedni rozwój aparatu mowy nie jest obca również ludzkim rodzicom, a kwestia korzystania ze smoczka często wzbudza przeróżne emocje, nie tylko wśród opiekunów dzieci, ale również i pozostałych osób.

 

Kiedy używać, a kiedy na pewno nie używać uspokajacza?

 

Smoczek od lat wzbudza sporo kontrowersji zarówno w środowisku rodziców, specjalistów jak i terapeutów pracujących z małymi dziećmi. Wielu rodziców w obawie o zdrowie swoich maluszków staje przed dylematem: używać czy nie używać? Czy smoczek rzeczywiście jest taki zły? Najnowsze badania przeprowadzone przez AAP (Amerykańską Agencję Pediatrii) mówią o tym, że smoczek u maleńkich dzieci znacznie zmniejsza ryzyko śmierci łóżeczkowej. Ssanie nieodżywcze (jakim jest ssanie smoczka czy ssanie piersi mamy po jedzeniu) spełnia funkcję regulującą, pomaga maluszkowi radzić sobie z silnymi emocjami. Odpowiednio dobrany smoczek stosowany jest u wcześniaków jako trening prawidłowego ssania i pobierania pokarmów. Smoczek używany mądrze i z umiarem nie zaszkodzi dziecku.

 

 

Mądrze i z umiarem to znaczy jak? 

 

Należy pamiętać o tym, że jeśli kobieta chce karmić piersią, smoczek powinien być wprowadzony dopiero po ustabilizowaniu laktacji,smoczka powinno się używać tylko podczas zasypiania, kiedy dziecko zaśnie – wyjmujemy go. Brak uspokajacza podczas snu zapewni prawidłowy tor oddechowy (przez nos) i pozwoli zapaść w głębszy, regenerujący sen, o który trudno, kiedy układ nerwowy maluszka nieustannie musi pamiętać o ssaniu.

 

Smoczek nie powinien być również „lekarstwem na wszystko” - używany jako uspokajacz, w każdej sytuacji. Kiedy dziecko jest rozdrażnione i płacze zastanówmy się jaki jest tego powód, poszukajmy innych sposobów na wyciszenie. Jedne dzieci dobrze reagują na tulenie, inne na kołysanie, jeszcze inne znajdują ukojenie podczas nucenia piosenek. Smoczka należy używać tylko wtedy, kiedy jest to naprawdę konieczne. Niektóre dzieci wcale go nie potrzebują i nie ma potrzeby ich do tego przyzwyczajać.

 

 

Pamiętajmy o tym, że płacz i krzyk, głużenie i gaworzenie to pierwsze etapy nauki mowy! Dziecko, które przez cały dzień ma w buzi smoczek, nie ma okazji do eksperymentowania dźwiękami i sprawdzania możliwości swojego aparatu artykulacyjnego. Ponadto wkładanie rączek do buzi (ale nie ssanie kciuka) stymuluje i odwrażliwia jamę ustną, co w przyszłości korzystnie wpłynie na radzenie sobie z jedzeniem o różnej fakturze i konsystencji.

 

Warto mieć na uwadze to, że ok. 4 miesiąca życia potrzeba ssania u dzieci słabnie i należy zmniejszyć częstotliwość podawania smoczka. Im rzadziej będzie naszym „ratunkiem” w trudnych sytuacjach – tym łatwiej będzie nam z niego całkiem zrezygnować w przyszłości.

 

O czym powinniśmy pamiętać dobierając odpowiedni smoczek?

 

Najlepszy smoczek to smoczek anatomiczny, dość giętki, ale nie za miękki, który swoim kształtem zbliżony jest do budowy buzi maluszka -  kiedy jest dobrze dobrany, dziecko musi się napracować aby się najeść. Pobieranie pokarmu przez smoczek powinno wymuszać taką samą pracę mięśni i ułożenie ust jak to podczas karmienia piersią.

 

 

Kiedy rozstać się ze smoczkiem?

 

Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Część specjalistów zaleca stopniowe ograniczanie smoczka już po 4 miesiącu życia – kiedy potrzeba ssania maleje, dla innych granicą jest pojawienie się pierwszego ząbka. Zdaniem logopedów 6 – 10 miesiąc to optymalny czas na ograniczenie uspokajacza (należy to robić stopniowo, używać go np. tylko podczas zasypiania).

 

Aby ułatwić rozstanie ze smoczkiem można zastąpić go np. gryzakiem. Im starsze dziecko, tym przyzwyczajenie do smoczka będzie silniejsze i trudniej będzie nam się go pozbyć.  Jeśli maluch korzysta z butelki – również należy z niej zrezygnować (to ten sam nawyk). Warto mieć na uwadze to, że przedłużające się korzystanie ze smoczka po 11-12 miesiącu życia może powodować:

 

  • nieprawidłowy rozwój zgryzu (istnieje ryzyko pojawienia się wąskiego, wysoko wysklepionego podniebienia),
  • nieprawidłową pozycję spoczynkową języka ( język który „odpoczywa” prawidłowo ułożony jest za górnymi zębami, przyklejony do podniebienia  w części przedniej i środkowej),
  • nieprawidłowy tor oddechowy – oddychanie przez usta zamiast nosem,
  • nieprawidłowy sposób połykania,
  • problemy z rozszerzaniem diety,
  • opóźniony rozwój mowy,
  • wady wymowy.

 

Rodzicu, jeśli masz wątpliwość czy i kiedy podać dziecku smoczek – skonsultuj się ze specjalistą, który pomoże Ci dobrać odpowiedni smoczek i udzieli rad w jaki sposób i w jakich sytuacjach z niego korzystać. 

 

Często bohaterowie książek, którzy przeżywają bliskie dziecku sytuacje, mogą być wsparciem w trudnych momentach. Kiki, choć przyzwyczajona do swojego smoczka, sama zadecydowała, że jest jej już niepotrzebny - dzięki temu mogła w harmonijny sposób z niego zrezygnować. 

 

Prosta, zrozumiała treść, przepięknie wykonane ilustracje, mogą być pomocą dla dziecka w procesie rezygnacji ze smoczka. Wspólne czytanie, to nie tylko sposób na spędzanie czasu, ale i budowanie relacji oraz bycie razem w tym, co niekiedy bywa trudne.

 


 

Autorka:

Katarzyna Balawajder

Logopeda, terapeuta miofunkcjonalny, terapeuta ręki.

Prowadzi własny gabinet Słowo za słowem.

 


 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły książkowe

Warto zobaczyć