Lęk u dzieci to norma rozwojowa. Mimo to, wielu rodziców zastanawia się, dlaczego ich pociechy nagle zaczynają się wszystkiego bać, mimo, że wcześniej były raczej śmiałe i ciekawskie. Martwią się, że lęki te spowodowane są błędami wychowawczymi oraz że zostawią trwały ślad w psychice dziecka. W jakim stopniu jesteśmy odpowiedzialni za dziecięce lęki? Jak pomóc dziecku je opanować?
Mały człowiek już od urodzenia przeżywa różne stany emocjonalne. Lęk jest oczywiście jednym z nich. Między 4 a 6 rokiem życia, widocznie się nasila, co może niepokoić rodziców. Jednak jest to całkowicie normalne. W toku rozwoju, dziecko uczy się oceniać niebezpieczne sytuacje oraz radzić sobie z nimi. Jedne lęki zastępują drugie, ale jeśli mają charakter przejściowy, nie ma powodów do zmartwień.
Czego boją się małe dzieci? Powszechny jest lęk przed rozdzieleniem z rodzicami, gdyż to oni dają dziecku poczucie bezpieczeństwa. Maluch boi się zostawać sam w przedszkolu, u dziadków czy nawet zasypiając. Martwi się, że się zgubi. Dzieci boją się też uszkodzenia ciała, burzy, głośnych dźwięków czy obcych ludzi. I oczywiście nie zapominajmy o wszelakiej maści potworach, które czają się w ciemnościach.
Dzieci boją się tego, czego nie znają i nie rozumieją. Wytwory wyobraźni i postacie z bajek są dla nich rzeczywiste. Warto o tym pamiętać i dziecięce lęki traktować poważnie, nie bagatelizując ich, a tym bardziej nie wyśmiewając i nie poniżając dziecka. Unikajmy stwierdzeń „Nie bój się. Nie ma się czego bać!” Tłumaczenie pięciolatkowi, żeby się nie bał, bo potwory nie istnieją, nie przyniesie skutku. Co zatem zrobić?
Najważniejsza jest rozmowa. Dziecko stopniowo będzie oswajać swoje lęki, stwórzmy mu więc bezpieczną przestrzeń, w której będzie mogło zostać wysłuchane. Pozwólmy mu dokładnie opowiedzieć o tym, czego się boi i okażmy zrozumienie. Przytulmy. Zapewnijmy, że jesteśmy przy nim. Nie oczekujmy jednak, że po jednej rozmowie od razu przestanie się bać. Pozwólmy maluchowi oswoić się z wydarzeniami i obawami we własnym tempie. W nowych sytuacjach warto zastosować metodę małych kroków. Opiszmy dziecku co się będzie działo, używając języka, który zrozumie, np. zamiast powiedzieć „wrócę o szesnastej” mówimy, że „wrócę po obiedzie”. Opowiedzmy o nowym przedszkolu, wybierzmy się tam razem na spacer, wejdźmy razem do pomieszczeń. Nie należy również wzmacniać poczucia lęku u dziecka. Skoro mówimy, że coś jest bezpieczne, nie unikamy danej sytuacji.
Można też wprowadzić trochę humoru i magii, które pomogą dziecku w pokonaniu lęku. Można opryskać łóżko sprejem antypotworowym lub nawet spróbować się z nim zaprzyjaźnić, zostawiając dla niego specjalny smakołyk! A może sprawdzi się miś obrońca, który zawsze będzie czuwał przy łóżku?
Wspaniałym pomysłem na oswojenie dziecięcych lęków są bajki. Maluch wczuwa się w sytuację bohaterów i również ją przeżywa, ale bezpiecznie przytulony do dorosłego. Dodatkowo wspólne czytanie książek daje możliwość rozmowy o uczuciach dziecka, a także o trudnych sytuacjach, zanim się jeszcze wydarzą. Dobrze sprawdzi się książeczka „Miluś może się bać”, gdzie perypetie uroczego króliczka stanowią zachętę do rozmowy o lęku i strachu.
Nie rzucajmy dziecka na głęboką wodę i nie zmuszajmy do stawiania czoła trudnym sytuacjom, bez możliwości rozmowy. A przede wszystkim wspierajmy go, w tym trudnym zadaniu, jakim jest zrozumienie świata.