Warszawa

Nowa książka Neli dostępna w przedpremierze

Nowa książka Neli dostępna w przedpremierze

Szykuje się niesamowita jesienna premiera! :)


Właśnie dostaliśmy informację, że 20 października będzie miała premierę nowa książka Neli Małej Reporterki pt. „Nela w krainie wombatów”. Tym razem dzieci będą mogły odkrywać Tasmanię i jej niesamowitych mieszkańców. Udało nam się porozmawiać z Nelą o jej ostatniej wyprawie, przeczytajcie sami, co nam opowiedziała :).

 


 
Nelu, tej jesieni zabierasz dzieci na Tasmanię, czy będzie zimowo?


Nela:  Tasmania to bardzo ciekawa wyspa. Z jednej strony graniczy z Oceanem Indyjskim, a z drugiej z zimnym Morzem Tasmana. Na południe od niej rozciąga się Ocean Indyjski, który przechodzi w Ocean Południowy i pojawia się Antarktyda. Po drodze można zwiedzić wyspy subantarktyczne, o których mało kto słyszał, a do których docierali różni rozbitkowie.


Więc można powiedzieć, że będzie trochę zimowo. Na pewno chłodno, bo będziemy pływać z uchatkami w Morzu Tasmana, a w tasmańskich górach odkryjemy śnieżne kangury :).

 


  

 

Śnieżne kangury?


Nela:  Tak je nazywam :). Większość osób, gdy słyszy słowo „kangur” wyobraża sobie kangura w buszu lub na suchej łące. Widzi go w kolorach brązu, złota i czerwieni. To nic dziwnego. Utrwalił nam się najczęściej pokazywany obraz w telewizji, czy na zdjęciach opowiadający o Australii. Jednak kangury nie występują tylko na suchych równinach. Żyją też w górach, gdzie pada śnieg. Mają grube futro i bardzo sprytnie wykopują sobie trawkę spod śniegu. To będzie bardzo fajna przygoda, która zabierze dzieci w chłodny tasmański klimat :).

 


Co jeszcze zachwyciło cię w klimacie Tasmanii?


Nela:  Przede wszystkim ogromne drzewiaste paprocie, które występują tylko na Tasmanii i w niektórych miejscach w Australii. Nazywają się diksonie antarktyczne i rosnąc tworzą pień, z którego wystają ogromne pióropusze. Uznałam to za jeden z symboli Tasmanii, są naprawdę piękne i o dziwo rosną w chłodnym klimacie.

 

 

Jakie pierwsze zwierzę spotkałaś na Tasmanii?


Nela:  :) Miałam szczęście, bo był to diabeł tasmański. Dojechałam do domku, w którym miałam nocować. Znajdował się tuż przy lesie eukaliptusowym. Wieczorem poszłam na chwilę do tego lasu, aby ustawić nocną kamerę z nadzieją, że coś się nagra, a rano zobaczyłam piękne nagranie diabła tasmańskiego, który zbliżył się do kamery i ją wąchał. Mam więc pięknie nagrany jego pyszczek z wąsami oraz dużo innych zwierząt, o których opowiadam dzieciom. Spotkałam na przykład paszczaka. To taki ptak, którego można spotkać tylko w Azji. Jest bardzo fajny, bo piórka nad dziobem rosną mu tak, jakby był potargany. Opowiadam o nim dzieciom i stwierdzam, że „PASZCZAK TO POTARGANY PTAK” :).

 

 


  
No i najważniejsze pytanie – co to za zwierzę na okładce?


Nela:  To jest malutki wombat :). Wombaty również są symbolem Tasmanii. Spotkałam tam i dorosłe zwierzaki, ale też maluchy. Poznałam historie osieroconych wombaciątek, którymi opiekowali się ludzie i opowiadam dzieciom, jak należy zajmować się takim maluchem. Nie wszyscy to wiedzą, ale u niektórych torbaczy torba lęgowa otwiera się od spodu brzuszka, a nie od góry, jak u kangurów. Zdarza się, że w przypadku zagrożenia, gdy mama ucieka – maluch wypada z torby i zostaje sam. Właśnie w taki sposób torba otwiera się na przykład u wombatów.

 



Czy w książce są też jakieś tajemnice?


Nela:  Tak. Opowiadam dzieciom o wilkoworze tasmańskim. Pewnym zwierzaku, który został uznany za gatunek wymarły, a który ostatni raz na wolności  był widziany ponad 80 lat temu. Do jego wyginięcia w Australii przyczynił się pies dingo i ludzie. W latach 30 XX wieku, występował już tylko na Tasmanii. Tam niestety został uznany za szkodnika, który atakował owce i został wytępiony. Ale razem z dziećmi zastanawiam się, czy na pewno jego populacja wyginęła i czy przypadkiem nie żyje gdzieś daleko, w mokrych lasach eukaliptusowych. Do dziś wiele osób poszukuje tego zwierzaka, organizując ekspedycje naukowe w głąb dziczy. Niektórzy mówią, iż są pewni, że go widzieli, ale nie mają na to niezbitych dowodów. Ja mam nadzieję, że jednak jeszcze kiedyś go zobaczymy, bo przyroda ciągle nas zaskakuje i nigdy nie można być jej pewnym :).

 



Dziękujemy za kolejną książkę Nelu


Nela:  Również dziękuję i mam nadzieję, że w jesienne i zimowe wieczory dzieci wybiorą się w niesamowitą podróż do Tasmanii pachnącej mokrym lasem eukaliptusowym :).

 


 
Najnowsza książka Neli jest dostępna na oficjalnym sklepie wydawcy Willson Media – www.KsiazkiNeli.pl


Życzymy miłej lektury!

 

Materiał sponsorowany

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć