No tak… Jak proste, ale jednocześnie jak trudne… Postanowić, znaleźć, zdecydować, zjeść… Albo nie zjeść… Skłamać, albo powiedzieć prawdę… Być sobą, albo udawać kogoś innego…
Absolutnie genialna książka. O uczuciach, o rozterkach, o wstydzie, o miłości, o prawdzie i o oszustwie. No, może nie o oszustwie, ale o okłamywaniu. Na krótko. Czytając ja przeżywałam emocje bohaterów. Ja dorosła kobieta, zanurzona w emocjach dzieci, poprzez czytanie książki, zdawałoby się dziecinnie prostej w swej formie.
„Z głową pod dywanem” napisana jest w genialnie prosty sposób. Ale też w genialnie trafiony. I szeptem, niezauważalnie wręcz mówi o tym, o czym dorośli czasem zapominają- ileż dzieje się w głowach i sercach każdego dziecka…
Lektura może stać się początkiem ważnej rozmowy traktującej o byciu sobą, o marzeniach, o wstydzie, o uczuciach, o wrażliwości i delikatności, o kłamstwie i wewnętrznych rozterkach.
Pisana wielką czcionką, z wieloma wytłuszczeniami, wyróżnieniami kolorem i kształtem dobitnie wskazuje palcem na pewne kwestie. I rysunki- oplatane tekstem albo oplatające tekst. Może nie słodkie i cukierkowe, ale w prosty sposób obrazujące to, o czym czytamy.
Anna Onichimowska napisała kolejną obowiązkową, moim zdaniem, lekturę dla rodziców i ich pociech…
Ja nie zjadłabym dżdżownicy…
Agnieszka Jelińska- Hok
pedagog i rodzic