Witam! Moja córeczka ma 1,5 roku. Martwi mnie troszkę, że
niezbyt chętnie powtarza i uczy się nowych słów. Jej słownik oscyluje w
zakresie następujących słów: mama, baba, daj, daj mi, dzicia, dzieci, acha, nie, jaja, ja, dada, myju, mniam, dziadzia, pan, a kot to w wersji Zosi - "DAŃ".
Oprócz słów naśladuje zwierzątka i odgłosy maszyn itp. Kompletnie nie chce mówić głoski "K". Przy mówieniu "G" np. "gi", "gu", "go" bardzo zaciska gardło.

Co do rozwoju społecznego wszystko jest w normie. Bawi się z dziećmi, przytula do nich, dzieli zabawkami,gdy nabroi biegnie i przymila się. Okazuje emocje stosownie do sytuacji. Rozumienie i wykonywanie czynności, poleceń również jest w normie. Rozumie praktycznie wszystko, wykonuje nawet polecenia wielozadaniowe typu: "Wyjmij skarpetki z szuflady i przynieś buty, to pójdziemy
na spacer".

Chętnie rysuje, ogląda książeczki. Ostatnio nawet obserwowałam jej skłonności lateralizacji - wykazuje prawostronne. Codziennie czytamy bajki, oglądamy razem książeczki, wygłupiamy się, tańczymy. Ostatnio nawet ćwiczyłyśmy przed lustrem śmieszne miny, w których starałam się jej parę słów przemycić.Ogólnie od początku bardzo dużo do niej wszyscy mówimy.

Ostatnio kiedy pokazuje palcem jakiś przedmiot, który chce, staram
się wymusić, by go nazwała, jednak bez skutku. Nie wiem czy jest powód do zmartwień, bo każde dziecko rozwija się we własnym tempie, dlatego proszę Panią o opinię. (Może to tylko moje zawodowe "zboczenie" pedagogiczne... Patrycja