Witam,
Myślę, że problem nie polega na odpowiednim wytłumaczeniu. Synek nie
chce się z Panią rozstać, nie ma ochoty i pewnie w jego przekonaniu nie
musi. Myślę, że uspakajającym może się okazać zastosowanie stałego
sposobu żegnania się z nim, np. dwa buziaki i przytulenie. Proszę
zapewnić syna, że Pani po niego wróci i podać przybliżony czas np. po
podwieczorku, odprowadzić go do sali i wyjść. Przy pożegnaniu zachować
spokój. Ważne, że syn po pożegnaniu bawi się i jest spokojny.
Pozdrawiam
Katarzyna Osak
Komentarze
Witam Bardzo dziekuje za odpowiedz, rzeczywiscie moze tak byc , ze on nie chce sie ze mna rozstawac nawet ostatno jechal z mezem na basen i pytal czy nie bede sie martwila bo późno wróćą:)) odpowiedzialam ze nie bede ,niech sie on nie martwi i dobrze sie bawi. Co do pozegnania w przedszkolu juz wczesniej tez to wprowadzilam szybko i krotko u nas przed podwieczorkiem:) sie umawiamy . No i " ale odbierz mnie przed podwieczorkiem " tak synku przed podwieczorkiem cie odbiore zawsze cie tak odbieram i dzis cie odbiore ale mamo przed podwi... wiem synku potem jeszcze w dzrzwiach mamo .. Ja mu wtedy buzi w czolo i zamykam drzwi .Wspomne że ten dialog to wtedy kiedy jest ten lepszy dzien. bo te gorsze "ja chce do domu " ja nie chce tu byc. Takze to tez na niego nie dziala .Ale z przedszkolem problem trwa nadal nawet dzis siłą go wyprowadzilam z domu w samych skarpetach
dodany: 2013-04-24 09:19:10, przez: Gabriela