Witam serdecznie,
Chciałabym prosić o poradę w następującej sprawie, zupełnie nie wiem co zrobić.
Moja córeczka jest dzieckiem bardzo bystrym i wygadanym, także bardzo emocjonalnym, łatwo wpadającym w histerię, strachliwym. Nie wiem dlaczego tak się stało, byłyśmy zawsze bardzo blisko. Dwa dni temu przy okazji wizyty kontrolnej u nefrologa, dowiedziałam się, że córeczka ma sklejone wargi sromowe mniejsze i musi być smarowana maścią z estrogenami, mamy też zgłosić się do poradni ginekologii dziecięcej. Tak jak przypuszczałam, Ala panicznie boi się smarowania maścią, mimo moich zapewnień, że to nie boli, że będę delikatna, że pani doktor kazała. Na moje próby tłumaczenia wpada w histerię, płacze że się boi, nie chce, że to jest głupie. Podobnie sytuacja wygląda z pobieraniem moczu - 1,5 roku temu miała zakażenie dróg moczowych, w szpitalu potrafiła wstrzymywać mocz przez 12 godzin, aż pielęgniarka po całym dniu musiała zmusić ją do siusiania naciskając na pęcherz, żeby pobrać mocz do badania. Od tamtej pory próby pobrania moczu, a musimy to robić podczas infekcji, to dla mnie i dla niej koszmar. Nawet teraz jedyny sposób na jaki się zgadza to wstawienie pojemniczka do nocnika, a i to nie bez płaczu.
Nie wiem co zrobić aby zgodziła się na smarowanie maścią krocza - muszę to robić, a nie chcę robić na siłę. Boję się, że siłowe rozwiązania w takiej delikatnej sferze spowodują u niej jakiś uraz. Dodatkowo nie wiem zupełnie co zrobić, żeby pozwoliła się obejrzeć pani ginekolog, bo już czuję, że będzie wielka histeria. Bardzo proszę o pomoc :(

Agata