Warszawa

Czytanki

Twórczość Czytelników

Magiczne wierszyki

Prezentujemy Państwu najciekawsze naszym zdaniem prace, nadesłane przez czytelników na konkurs literacki pt."Magiczne wierszyki". Oto najpiękniejsze rymowanki!

"Odlotowa krowa"

W pewnym mieście PIOSENKOWIE, gotowano zupę krowie
Krowa zwana TOMIMORO, lubi zupek pojeść sporo
Jej magiczne pochodzenie ma nie małe tu znaczenie
Jest powszechnie poważana, znana i bardzo lubiana
Jej talentem są piosenki, które śpiewa bez udręki
Śpiewa dzwięcznie gdy ktoś prosi, a do tego kieckę nosi
Gdy zaczyna przedstawienie, to przechodzi Cię mrowienie
Jeśli jakieś masz zmartwienia ona w radość je przemienia
Musisz jednak znać zasady, iż bez zupki nie da rady
Więc im lepszy smak ma ona, tym zacniejszy czar wykona
Różnych smaków próbowała, w wielu już się zakochała
Bardzo lubi owocowe i owoce w niej sierpniowe
Jeśli problem jakiś masz, gotuj zupkę i jej dasz
Obustronna to wymiana, każda strona uchachana
Krowa mieszka w chatce z trawy, więc ją znajdziesz bez obawy
Na kominie siedzi kotek, a wzdłuż chatki złoty płotek
Czarodziejski to zakątek, lecz to już kolejny wątek
TOMIMORO czasem tańczy na swej scenie z pomarańczy
Wszystkim wielce to pasuje, bo nikt wtedy nie choruje
Mówią, że to taniec zdrowia, więc niech katar się gdzieś chowa
Dobrze, że mnie do PIOSENKOWA może przenieść moja głowa
Zamknę oczy i po chwili, widzę o czym tak mówili
Wyobraźnia mnie prowadzi, dobrze sobie przy tym radzi
Smieję nagle się szalenie, widząc krowy przedstawienie
TOMIMORO jest różowa, nie wygląda tak jak krowa
Długie włosy złote ma, na gitarze białej gra
Tęcza zrzuca z nieba pył, aby efekt lepszy był
Czuję tę magiczną moc, spędzę tu nie jedną noc
Taka radość mnie przeszywa, ktoś do tańca już wyrywa
Tańczę bo się nie da stać, tylko bawić się i śmiać
Gdy Ci smutno jest lub źle, to koniecznie przyłącz się
Do zabawy, do fikania i do złości przeganiania.

Justyna Droń


Wierszyki sześciolatków z grupy "Stokrotki"

Uśnij laleczko, uśnij już, zmęczone oczka zmruż.
Ja będę ciebie kołysała, cicho bajeczki opowiadała.

Nikola

Jestem zawsze wesoła, mam dobry humorek,
W każdy dzień tygodnia, nie tylko we wtorek.

Tosia

Mój braciszek jest malutki, ale też i okrąglutki.
Małe nóżki, małe rączki, a na głowie jasne loczki.

Marlena

Cukierki to jest to, chyba zjadłbym ich ze sto!
Ale potem brzuszek boli, chyba sześć mnie zadowoli.

Sebastian

Świeci słonko świeci, od samego rana,
Pójdę na spacerek, albo na rowerek.
Pogram z Bartkiem w piłkę, pohuśtam wysoko,
Żeby się pokłonić niebieskim obłokom.

Filip

Jestem już taki duży i chciałbym poznać świat.
Ale mama mi mówi, że na dalekie podróże
Mam za mało lat.

Kubuś

Gdy tylko nadchodzi wieczorowa pora,
Mój kotek Marianek bajki opowiada.
A ja siadam przy nim, tulę się do niego,
Czy chciałbyś poznać Marianka mojego?

Laura

Razu pewnego myszka mała przed kotkiem w norce się schowała.
W norce zapasy sera miała, więc cztery godziny tam siedziała.
Kotek z myszki rezygnuje, na inną myszkę teraz poluje.

Roksana

Pada deszczyk dzisiaj od samego rana,
A przecież jest zima, chcę lepić bałwana.

Mateusz

Narysuję myszkę Miki w czerwonej sukience,
Z kokardką na głowie, z torebeczką w ręce.

Tosia

Gdybym była wróżką i miała dużą moc,
Dostałabyś Mamo ode mnie nie tylko buziaków moc.
Spełniłabym Twoje każde życzenie,
Spełniłoby się Twoje najskrytsze marzenie.

Nikola

Czarodziejskim dywanem zwiedzę kiedyś świat cały.
Ale na razie muszę chodzić do przedszkola, bo jestem jeszcze mały.

Wojtek

Jadę sobie na koniku w ręce bacik mam.
Ptaszek przysiadł mi na głowie, już nie jestem sam.

Mateusz

Każdy chciałby być Batmanem,
Krzyś, Mateusz, mały Janek.
Być Batmanem ważna sprawa,
Bo to nie jest już zabawa.

Szymon

Nadchodzi wiosna, jest już niedaleko.
Słychać śpiew skowronka i bociana klekot.

Wiktoria

Gdy tylko wstanę, ubiorę się i zjem śniadanie,
Sięgam po moje książeczki, bo tam są piękne bajeczki.
Dużo tych bajek mam, o swoje książki dbam.

Kinga

W moim pokoju duszek zamieszkał,
Gdy jest mi smutno, to mnie pociesza.
Nikt go nie widzi, tylko ja,
Bo czapkę – niewidkę na głowie ma.

Marlenka

Ach, jakbym chciała księżniczką być.
Pięknie się ubierać i nie robić nic.

Jessica

Odwiedził mnie we śnie dziwny stworek.
Biało – czerwony jak muchomorek.
I chociaż szczerzył do mnie kły,
To wcale nie był taki zły.

Julia


"Baśniowe sny"

Kiedy zapada noc
na nos naciągam koc.
Zamykam oczy i śnię.
W krainę baśni przenoszę się...
Jestem królewną w zamkowej wieży
Pod wieżą setki dzielnych rycerzy,
chcąc zdobyć serce moje,
ze złym smokiem toczą boje.
Smok zionie ogniem, szczerzy zębiska.
W powietrzu, raz po raz, stal mieczy błyska.
Padają trupy-smok tryumfuje.
Czy nikt mnie tej nocy nie uratuje?
I wtedy nagle ze zbocza wzgórza
książę na koniu pędzi jak burza.
Dopada bestię. Rani ją mieczem.
Z cielska potwora krew ciurkiem ciecze.
Jestem uwolniona!
Padam księciu w ramiona.
Jedziemy do jego zamku.
Służba nas wita na ganku.
Będzie ślub i huczne wesele.
Już dzwony biją w kościele.
Nie, to nie dzwony-to budzik,
który do szkoły mnie budzi.
Otwieram oczy zaspane.
Dookoła ściany mi znane.
Leżę na łóżku i myślę:
ciekawe co dziś w nocy wyśnię?

Roksana Kołodziejczyk


"Problem księżniczki"

Malutka księżniczka Hania
Wcale nie chce jeść śniadania.
Ani kaszki, ani mleczka
I jest chuda jak niteczka.
Tata z mamą ronią łzy
Nawet babcia o nią drży.
Skąd pomocy? Skąd ratunku?
Kto pomoże w tym frasunku?
No i w końcu wymyślili:
Nie zwlekali ani chwili
I o pomoc dla księżniczki
Dobrą wróżkę poprosili.
Wróżka Klara – moc magiczna
Mądra, zwiewna przy tym śliczna.
Zamiast kaszki musli dała
I w mig problem rozwiązała!

Anna Grzywna


"Opowieść o smoku w mundurku"

W magicznej krainie na siódmym pagórku
Mieszkała królewna w bajkowym podwórku.
Podwórko niezwykłe było w swej urodzie,
Były tam smoki i podwodne łodzie.
Skąd łodzie, zapytacie, na siódmym pagórku?
Tego nie wie nikt, nawet smok w mundurku.
Smok w mundurku? Zapytacie znów zdziwieni
Tak, w mundurku w grochy z dodatkiem zieleni.
Prezentował się ów smok niezwykle okazale,
Zdziwionymi spojrzeniami nie przejmował się wcale.
Co dzień rano wkładał swój mundurek w grochy
I szedł do królewny pielęgnować karczochy.
Królewna karczochy uwielbiała szczerze,
Przyrządzano je dla niej na każdą wieczerzę.
Po wieczerzy królewna ze smokiem pod rękę
Szła na długi spacer, a potem na drzemkę.
Tak dni mijały cicho, leniwie, spokojnie,
A smok swój mundurek nosił dostojnie.

Iwona Filipek


"Dinozaury, smoki i księżniczki"

Czy to z głębin bestia wielka?

Czy w kopalni przy muszelkach

Znalezione stare kości -

Gada to skamieniałości?

Dinozaury żyły kiedyś,

Czy pomarły z wielkiej biedy?

Czy przez wieki te żarłoki

Mogły przetrwać jako smoki?

Czy na widok ich księżniczki

Nie rzucały rękawiczki?

Księcia z bajki jak należy

Wyglądały z krzywej wieży?

W każdym razie wczoraj wieczór,

Gdy wracałem z piłki meczu,

Pomyślałem sobie, aby

Czy nie cmoknąć jakiej żaby...


Maja i Miłosz Wojtowicz


"Roszpunka w chatce"

W piernikowej chatce, na nóżce kurzej
Mieszkała sobie w izbie niedużej
Nie Baba Jaga, jak się spodziewacie
Lecz śliczna królewna, którą wszyscy znacie.

Szczególnie wszystkie dziewczynki ją znają,
Chłopcy z Spidermanem chętniej się spotkają.

Wracając do naszej prześlicznej księżniczki:
Była to Roszpunka, ta sama – z wieżyczki.
Gdy uwolniona przez księcia została,
W piernikowej chatce razem z nim mieszkała.

Las magiczny roztaczał się dokoła
I żyła w nim gromadka bardzo wesoła.
Były tam Smerfy i wesołe Gumisie,
Kucyki Pony i Teletubisie.

Mimo, że każdy z nich był z innej bajki,
Cuda sprawiły niezapominajki.
W zapominajki się przemieniły
I od tej pory wszystkie postacie
Pozapominały o swoim świecie.

Mimo, że niezwykle się od siebie różniły,
Nie było żadnych kłótni i w zgodzie razem żyły.

Nauka to dla dzieci jest niezwykle ważna!
Choć Jaś niski, a Kinga wysoka,
Marysia malutka, a Klara skośnooka
Mimo, że Krzyś cichy,
A Staś ciągle krzyczy
W zgodzie z sobą żyjmy!
To się wszystkich tyczy!

Magdalena i Emilka Sroka


"Dziwolągi"

W pokoiku moim małym,
dziwolągi zamieszkały.
Małe, grube i pyzate,
rozczochrane i wąsate.
Mają oczy wyłupiaste,
nosy długie i szpiczaste,
wszystkie noszą małe fraczki,
czerwoniutkie jak buraczki.
A na stopach dwa sandały,
jeden duży drugi mały,
i spodenki ażurowe,
i skarpetki kolorowe.
Na dodatek ich czapeczki,
to nie czapki, lecz łódeczki.
Siedzą ciągle w mym pokoju,
i nie dają mi spokoju,
wciąż swawolą i brykają,
w nocy spać nie pozwalają,
żadne prośby i błagania,
nie wyproszą ich z mieszkania.
Chcecie zostać? bardzo proszę,
ja z pokoju się wynoszę!
wezmę tylko swego misia,
śpię u mamy już od dzisiaj!

Natasza Balter


"Żabia dama"

Za starym ciemnym lasem i głęboką rzeką...
Była kamienista droga zakończona bramą wielką...
Za tą ciemną bramą...
Żaba była wielką damą...
Mieszkała tam w kolorowej i magicznej krainie...
Wśród traw i kwiatów, w bajecznej gęstwinie.
Codziennie rano ubierała suknię z landrynek,
A na głowie zawsze siadał jej motylek.
Nosiła kapelusze szyte z marcepanu i czekolady...
I broszki z lizaków tak od parady.
Wszystko miała lecz była samotna...
I tak mijała w smutku jesień, zima, wiosna...
Aż lato nadeszło, a wtedy coś się nagle zmieniło...
Ktoś czy coś w krainie jej baśni się zjawiło.
Co to? Co to takiego?
Nigdy nie widziała jeszcze kogoś tak małego.
To był konik polny w surducie z galaretki.
Nosił walizkę, a w niej śpiewające kredki.
Grywał dla żabki koncerty wieczorne...
Żaba czuła się przy nim bardzo wytwornie.
Na spacery chodzili i dużo rozmawiali.
Przy świetle księżyca razem tańcowali...
Pokochała żabka pasikonika, a on ją.
W szybkim czasie za żonę ją pojął.
I zabrał ropuszkę z krainy cukierkowej...
Zrobił dla niej statek z serwetki papierowej...
Popłynęli w siną dal rzeką z lemoniady...
Do krainy wiecznej zabawy.
Mieszkają tam teraz razem szczęśliwi...
Co dalej? Nie wiem. To było na niby ;-)

Żaneta Momot


"Bociana wieś"

Wszyscy znacie wieś Żywkowo,
gdzie od ptactwa kolorowo.
Tam bociana wieś i boćki,
One tam spędzają nocki.

Kiedy z rana zawsze wstają,
na śniadanie żab szukają.
Mają wielkie swoje stada,
każdy o tym wszędzie gada.

Czy na drzewach czy na słupie,
tam rodzinka boćków w kupie.
Swoje gniazda zakładają,
bo w Żywkowie spokój mają.

Kiedy sezon czas na boćka,
nie jest tutaj pewna nocka.
Nie jest pewny i poranek,
klekot Bocków cały ranek.

Ruch w Żywkowie wciąż panuje,
jeden leci ,odlatuje.
Inny karmi dzieci swoje,
wylatuje jak za dwoje.

Kiedy lato się już kończy,
kończy się też klekot boćka.
Odlatują w inne kraje,
i spokojna znów jest nocka.

Lecz my wszyscy wciąż tęsknimy,
za naszymi wciąż boćkami.
Kiedy wiosna się już zbliża,
wyglądamy ich nocami.

Także dzieci moi mili
gdy szukacie pięknej chwili,
do Żywkowa wyjeżdżajcie,
i bociany podziwiajcie.

Jolanta Zdziech


"Tajemnicza kraina"

Zamknij oczy córeczko, posłuchaj bajki tej nocy,
w której pałac, to twoje łóżeczko, a królestwo cieplutki kocyk.
W pałacu mieszka królewna od wielu, wielu lat,
a pałac cały z drewna, okala stary sad.
W tym sadzie stare drzewa, a między nimi ścieżka,
wieczorem ptak w nim śpiewa, co w małej dziupli mieszka.
Dźwięki zaczarowane, w starym ogrodzie grają,
w komnaty pałacowe, przez okna się wdzierają.
Królewna pieśnią tulona, wdziewa królewskie szaty,
po stromych, drewnianych schodach, wybiega w mig z komnaty.
Biegnie gdzie sad stary, pomiędzy stare drzewa,
gdzie ptaszek w dziupli małej, magiczną piosnkę śpiewa.
Zaczarowany śpiew, po sadzie echo niesie,
odbija się od drzew i ginie w ciemnym lesie.
Po miękkiej, wilgotnej trawie, biegnie dźwiękiem niesiona,
do dziupli dobiega już prawie, lecz staje wielce zdumiona.
Przed sobą widzi postać, promień księżyca pada,
trochę się boi zostać, lecz uciec nie wypada.
Szatę swą zsuwa z głowy, ukłonem książęcym wita,
o śpiew ten wyjątkowy, drżącym głosikiem pyta.
Odpowiedź pragnie dostać, żarem policzki płoną,
A nieznajoma postać, wskazuje drzewo dłonią.
W ciemności, jasny promień, w konarach drzewa świeci,
oświetla gruby pień i łuną w niebo leci.
Królewna, blaskiem poświaty, i magią niesiona ku górze,
zdejmuje królewskie szaty, i w ptasiej ląduje dziurze.
A tam, w krainie czarów, tęczowe widzi wrota,
pałace nie są z murów, lecz ze szczerego złota!
Na szczycie każdej wieży, w okienkach z cienkich szkieł,
w koszyczkach bukiet świeży, utkany z letnich mgieł.
Pomiędzy pałacami, tęczowe wiodą dróżki,
a za złotymi drzwiami, prawdziwe stoją wróżki.
Każda wróżka z uśmiechem, dary księżniczce daje,
a one niosą się echem, po całej krainie bajek.
Mądrość, miłość i dobroć, echo niesie te słowa,
od ścian złotych po stokroć, odbija się wróżek mowa.
Czary, słowa, muzyka, księżniczka wyciąga dłonie.
Milcząc, oczy zamyka i magiczne dary chłonie.
Wiruje w rytmie czarów, blask jasny na nią spływa,
moc magicznych darów, ciało królewny obmywa.
A w tańcu tak wiruje, po dróżkach kolorowych,
że nagle się znajduje, na rynku pałacowym.
A tu, cisza zapada, milkną wróżek słowa,
królewna szaty wkłada, dzień witać jest gotowa.
Sen błogi dobiegł końca, dzień nowy za oknem świta,
złotym promykiem słońca, małą księżniczkę wita.
A z ust jej płyną słowa cicho wyszeptane:
jestem mądra i dobra. I taką zostanie.

Katarzyna Balter


"Obudziłam się w nocy"

Obudziłam się w nocy, kiedy wszyscy spali.

Słyszałam jak tata i mama pochrapywali.

Rozejrzałam się w okół, zobaczyłam lustro,

w moim pokoiku było jakby pusto,

chyba zabaweczki gdzieś się pochowały,

ale w lustrze światełka magicznie migotały.

Wyciągnęłam rękę, chciałam dotknąć lustra,

wpadłam gdzieś i w dodatku ubrudziłam usta,

podniosłam się i ujrzałam cudownie piękną krainę,

zobaczyłam kucyki Pony i miałam zdziwioną minę.

Była tam Rarity i Twilight Sparkle, Pinkie Pie i Fluttershy,

jabłka zbierała Applejack, a po niebie latała Rainbow Dash.

Poszłam się przywitać, w podskokach jak konik,

Pony były dla mnie miłe, od Pinkie Pie dostałam balonik,

Spike się do mnie łasił, obwąchiwał całą,

dostałam od Rarity sukieneczkę małą,

wszyscy uśmiechnięci, serdeczni, kochani,

ja nimi, a oni mną zafascynowani.

Nagle się budzę w swoim pokoiku,

zabawki na swych miejscach, śniadanie na stoliku.

To był tylko sen, lecz głowę bym dała,

że prawdziwa była, ta historia cała...

Julia Symołon

Więcej w dziale: Twórczość Czytelników:

Wspaniali przyjaciele - Weronika Jager

Twórczość Czytelników

Dawno, dawno temu żyła sobie paczka wspaniałych przyjaciół, którzy nigdy się nie kłócili i nawet nie wiedzieli, jak to jest się pokłócić. Tymi przyjaciółmi byli...

Zęby - Partycja Kordalska

Twórczość Czytelników

Mycie ząbków jak każdy wie, to jest bardzo ważna rzecz. Ja córeczkę tak uczyłam szczotkę , pastę jej kupiłam, czy to wieczór, czy to rano, myje ząbki, bo jej powiedziano. Bywało...

Zobaczyć niewidoczne - konkurs literacki

Twórczość Czytelników

Prezentujemy Państwu najpiękniejsze prace nadesłane przez naszych czytelników na konkurs literacki pt. "Zobaczyć niewidoczne". Moja mama ma słaby wzrok i bez okularów niewiele widzi. Latem,...

Przeczytaj również

Warto zobaczyć