Warszawa

Czas Dzieci testuje: Dermacos Hipoalergiczny

Czas Dzieci testuje: Dermacos Hipoalergiczny

Produkty marki Ideepharm znam nie od dziś i chociaż wiele z nich bardzo cenię i nie wyobrażam sobie braku waniliowego peelingu na półce w łazience, do testowania linii Dermacos podeszłam z dystansem. Powód prozaiczny, nie lubię kosmetyków aptecznych, leczących, profesjonalnych. Wolę te w słoiczkach, o ładnym zapachu... próżność, owszem, ale pielęgnacja wiele ma z próżnością wspólnego.

 

Dlaczego zatem wyzwanie podjęłam? Bo moja skóra wypielęgnowana drogeryjnymi kremami z górnej półki mimo wszystko idealna nie jest, daleko jej do doskonałości w sumie. Długie dni w pracy, godziny przed monitorem, zarwane noce i częste podróże, do tego stres i dieta, może i zdrowa, ale niesystematyczna. To gotowy przepis na przesuszenia, łuszczenie, reakcje uczuleniowe, zaczerwienienia, na cienie pod oczami, zapuchnięte powieki i pierwsze albo nawet drugie zmarszczki. Spojrzenie rano w lustro i szybka decyzja, dobra, dawajcie te tubki.

 

Przytargałam do domu całą serię… i ku przerażeniu męża zameldowałam ją w łazience.

 

W składzie:

 

  • DERMACOS Hipoalergiczna nawilżająca emulsja do mycia twarzy 200 ML

  • DERMACOS Hipoalergiczny nawilżający krem na noc 50 ml

  • DERMACOS Hipoalergiczny nawilżający krem pod oczy 15 ml

  • DERMACOS Hipoalergiczny nawilżający balsam do ciała 250ml

  • DERMACOS Hipoalergiczny nawilżający krem na dzień SPF30 50 ml

  • DERMACOS Hipoalergiczna nawilżająca maseczka do twarzy 50 ML

 

Gotowa.

 

Przyznaje, że balsam do ciała od razu wkupił się w moje łaski. Już po pierwszym użyciu poradził sobie z przesuszoną skórą na schowanych w jesiennych spodniach łydkach, a jego lekka konsystencja i brak zapachu uczyniły go niemal niewyczuwalnym. Nakładasz i nie ma. Zapominasz o nim a skóra bardziej zadowolona. Dla mnie super.

 

Gorzej z twarzą. Przez 2-3 pierwsze dni używałam raz testowanego kremu, raz dotychczasowych specyfików. Wydawało mi się, że o ile bogata formuła nocnego daje radę o tyle dzienny wchłania się tak dobrze, że po chwili skóra woła o jeszcze. Zaufaniu pomógł przypadek - wyjazd z lekkim bagażem i tu praktyczna strona wygrała z moją kobiecą małostkowością, bo tubki do podróży sprawdzają się znakomicie.

 

Jestem kilka dni po powrocie i z niejakim zaskoczeniem zdałam sobie sprawę, że nadal używam kremów Dermacos. Bo skóra najwyraźniej się przyzwyczaiła. Ma równiejszy koloryt, jest nawilżona, lekko zaróżowiona, sine placki pod oczami zdecydowanie zmalały. Konsystencja produktów naprawdę porządna. Krem na noc bogatszy, pozostawiający filtr na skórze. Dzienny lekki i przyjemny, otulający. Świetny pod makijaż i dla tych zapracowanych, którzy wychodząc z domu rano spojrzą sobie w twarz i zrobią coś dla niej dopiero wieczorem. Nawilżenie trwa.

 

Nieco gorzej oceniam krem pod oczy. Całkiem sobie nie poradził. Cienie może mniejsze ale nadal są, opuchnięcia też. Zmarszczki raczej w ogóle nie dostrzegły jego obecności. I jeszcze jeden drobiazg. Może ja mam rano nieskoordynowane ruchy (a kto nie ma przed pierwszą kawą?), ale kilkukrotnie zdarzyło mi się przyciskając tubkę zaaplikować krem umywalce.

 

Z premedytacją o maseczce pisze na samym końcu, bo użyłam jej zaledwie 3 razy. Skórze wyraźnie to służy, więc z pewnością nie poprzestanę. Wniosek? Warto czasem zaryzykować. Przy symbolicznej raczej cenie tych produktów mam poczucie, że coś nam daje niemal w prezencie ładną skórę. Ja doceniam i dziękuję, tym, którzy nie znają, rekomenduję.   

 

Agnieszka Karp-Szymańska prezes zarządu Grupy CzasDzieci.pl

 

Przeczytaj również wyniki redakcyjnych testów pozostałych linii kosmetyków DERMACOS:

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć