Warszawa

Czas Dzieci testuje: Dermacos hipoalergiczne nawilżenie

Czas Dzieci testuje: Dermacos hipoalergiczne nawilżenie

Serię hipoalergicznych nawilżających kosmetyków Dermacos Ideepharm miałam okazję testować, gdy moja skóra była mocno przesuszona i bardzo pilnie potrzebowała nawilżenia. Jednocześnie ze względu na cerę wrażliwą zależało mi na delikatnym działaniu.

 

W skład serii wchodzą: krem na dzień, krem na noc, krem pod oczy, maseczka do twarzy, emulsja do mycia twarzy oraz balsam do ciała. Kosmetyki polecane są do cery wrażliwej, bardzo suchej, skłonnej do podrażnień oraz alergicznej. Od razu po otrzymaniu kosmetyków, rozpoczęłam testowanie. Zatem po kolei:

 

Krem na dzień – wybór kremu na dzień zawsze był dla mnie wyzwaniem i muszę przyznać, że za każdym razem podchodzę do takich prób dość ostrożnie. Krem Dermacos, jak większość kosmetyków z serii jest bezzapachowy (mimo, że lubię kosmetyki zapachowe jestem gotowa z tego zapachu zrezygnować dla efektu). Krem zawiera sporo składników aktywnych jak kwas hialuronowy, olej Canola, masło shea, alantoina czy pantenol. Ogromny plus daję za wysoki filtr SPF 30. Krem jest lekki, szybko się wchłania. Gdy mam taką potrzebę, mogę zaraz po jego aplikacji nałożyć podkład. Ale, co najważniejsze, nawilża. Skóra od razu staje się gładka i gładka pozostaje na długo. Jestem zadowolona, takiego kremu potrzebowałam!

 

Krem na noc – co oczywiste jest bardziej treściwy niż jego odpowiednik na dzień. Spośród składników aktywnych wymienić można mleczko owsiane, olej Canola, olej awokado czy masło shea. Krem „porządnie” nawilża, jednocześnie nie jest zbyt ciężki. Skóra po przebudzeniu jest bardziej promienna. Podobnie jak krem na dzień, dla mnie to strzał w dziesiątkę.

 

Krem pod oczy – stosowałam rano i wieczorem, krem nie wchłania się w ekspresowym tempie, musimy chwilę odczekać, by skóra przestała się błyszczeć. Co dla mnie szczególnie ważne w przypadku takiego kosmetyku, nie migruje do oczu, nie podrażnia ich. Dobrze nawilża. Skóra wokół oczu wygląda po prostu lepiej. Trudno mi ocenić działanie na zmarszczki biorąc pod uwagę, że mam ich niewiele i tutaj pewnie trzeba by stosować kosmetyk odpowiednio dłużej.

 

Emulsja do mycia twarzy – może być idealna do bardzo problematycznych cer. Jest delikatna, ale do zmywania makijażu oczu używałam zaledwie odrobinę produktu (przy większej ilości czułam lekkie szczypanie). Nawet niewielka ilość dokładnie zmywa makijaż. Nie powoduje uczucia „ściągnięcia” skóry. Efektem jest czysta i nawilżona cera.

 

Maseczka do twarzy – odpowiada mi, że jest niezwykle wygodna w użyciu. Nakładamy na twarz, a po kilkunastu minutach wcieramy w skórę lub usuwamy wacikiem. Ja produkt usuwałam. Skóra po zastosowaniu jest gładka i nawilżona – stosowałam jednak całą serię, więc te działania pewnie się uzupełniały.

 

Balsam do ciała – ma ładny delikatny zapach. Zawiera, podobnie jak inne produkty z serii sporo dobrej jakości składników jak olej awokado, olej migdałowy, masło shea, kwas hialuronowy czy mleczko owsiane. Stosować mogą go także osoby z problemami łuszczycowymi i egzemami. Nakładanie kosmetyku jest bardzo przyjemne. Nanosiłam go na skórę dwa razy dziennie. Balsam jest lekki, dobrze się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu, nie klei się. Efekty? Skóra jest gładka i miękka.

 

Podsumowując, seria Dermacos bardzo pomogła mojej przesuszonej skórze. Doceniam szczególnie delikatność działania, solidne nawilżenie, dużą zawartość olei (awokado, Canola, migdałowy, masło shea). Hitem są mnie kremy na dzień, na noc i pod oczy, gdyż to tego typu kosmetyki zazwyczaj nie spełniały moich wymagań. Kremy Dermacos stosuję z przyjemnością. Nie będę rozstawać się także z resztą serii.  

 

Wioleta Pustułka z działu handlowego

 

Przeczytaj również wyniki redakcyjnych testów pozostałych linii kosmetyków DERMACOS:

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć