Droga Pani Moniko,
trzy tygodnie to dla niektórych dzieci zbyt krótki czas nauki. Wszystkim dzieciom leworęcznym dzieciom ze skrzyżowaną lateralizacją oraz dzieciom gdzie w rodzinach są przypadki leworęczności lub dysleksji czytanie sprawia kłopot. Dzieci te szybko uczą się samogłosek, bo te przetwarzane są w strukturach prawej półkuli, a potem jest problem, gdy trzeba czytać sekwencjami. Najważniejsze, by nie uczyć głoskowania. Jeśli w zerówce jest metoda głoskowania, to ona właśnie negatywnie wpływa na naukę czytania i pisania. Głoskowanie bardzo utrudnia życie wszystkim dzieciom, nie tylko tym przetwarzającym język w prawej półkuli mózgu.
Warto poćwiczyć lewą półkulę, by dziecko radziło sobie z szeregowaniem i sekwencjami - Program "Szeregi i sekwencje" Marta Korendo (www.wir-wydawnictwo.com). Można także skorzystać z Sylabowych Piotrusiów (www.we.pl). Proszę nie tracić wiary! Metodą sylabową nauczyły się czytać wszystkie dzieci, które prowadziłam ja i moje koleżanki w poradni.
Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska
Komentarze
Nie jest prawdą, że WSZYSTKIE dzieci leworęczne lub ze skrzyżowaną lateralizacją mają problem z czytaniem. Mam dominujące lewe oko i ucho, a prawą rękę i nogę i nie miałam żadnych problemów z czytaniem (z pisaniem tak, brzydkie pismo i czasami lustrzane odbicia). A uczyłam się czytać literka po literce. Znam też osoby leworęczne, które nie miały problemów ani z czytaniem, ani z pisaniem (za wyjątkiem rozmazywania atramentu w podstawówce).
dodany: 2014-06-16 20:30:33, przez: Imieto Mamilion Osob
Co właściwie za różnica między metodą sylabową a tą z głoskowaniem? Ja umiałem czytać jeszcze w przedszkolu - całkiem wyraźnie przed zerówką w PEŁNYM zakresie (oficjalnie przewidzianym na pierwszą klasę) - czytanie chwyciłem prawie sam, nawet nie zauważając, jaką konkretną metodą to się właściwie odbyło...i dopiero teraz dedukuję powoli, do czego były kolejne teksty w moich elementarzach...
dodany: 2013-11-21 17:38:22, przez: BoarFriend
WITAM SERDECZNIE PISZĘ BO JESTEM ZROZPACZONY I ZARAZEM WYSTRASZONY . SYN MA 5,5 LATEK A OD OK ROKU UCZĘ GO CZYTAĆ ALFABET ZNA CAŁY I TU JEST PROBLEM KTÓRY MNIE JAKO OJCA PRZERASTA TYLKO LITERUJE I NIE POTRAFI POWTÓRZYĆ W JEDNEJ CAŁOŚCI TEGO CO LITEROWAŁ , MA KŁOPOT SYN Z SYLABIZOWANIEM PROSZĘ O POMOC ZATROSKANY I ZMARTWIONY OJCIEC
dodany: 2013-10-24 22:02:07, przez: HELMUT
Witam! Zastanawiam się, jak ułatwić mojej córce naukę czytania. Ma ona 6 lat, jest ogólnie bardzo dobrze rozwiniętą dziewczynką, zdolności do czytania jednak nie przedstawia jeszcze (?) wcale, choć ćwiczyłyśmy już metodą całościową (nudzi ją), elementy sylabowej. Zastanawiam się, czy dla niej po prostu nie za wcześnie? Ma skrzyżowaną lateralizację: dziecko praworęczne, a lewooczne, lewouszne i lewonożne. Rączka nie była przestawiana, tylko jest naturalnie praworęczna. Dziecko jest bardzo zainteresowane czytaniem, lubi książeczki, a jednak czytanie jest nieprzyswajalne. Zastanawiam się, jak jej jeszcze pomóc.
dodany: 2012-10-26 01:05:04, przez: Izabela
My też mamy dobre doswiadczenia z ukladankami edukacyjnymi, bardzo nam pomogly i corcia byla nimi zainteresowana, cwiczylismy codziennie i efekty byly widoczne. Sa dobre ukladanki "Sy-la-by" adamigo, z których korzystaliśmy.
dodany: 2010-10-28 14:39:52, przez: pedro
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Syn już bezbłędnie czyta w książeczkach sylaby z P, M ,B, L jednak nadal je myli, kiedy widzi zapisane na kartce. Zwracam mu uwagę na układ warg, języka podczas wypowiadania głoski i jest troszkę lepiej. Nie wiem czy powinnam ćwiczyć z nim te sylaby, aż je dobrze opanuje i dopiero przejść do następnej książeczki czy jednocześnie utrwalać te "stare" i wprowadzać kolejne? Pozdrawiam.
dodany: 2009-01-20 15:30:06, przez: Moderator pytań
Pani Profesor kupiłam synkowi "piotrusie sylabowe" , zestaw "Szeregi i sekwencje" oraz "Relacje przestrzenne i czasowe" a także "Moje pierwsze sylabki". Ćwiczymy codziennie kilka razy po kilka minut. Efekty jakieś są chociaż, moim zdaniem, niewielkie w porównaniu do włożonej pracy. Jednego razu syn przeczyta wszystkie sylaby bezbłędnie, za pól godziny myli się co chwilę. Odczuwam presję, bo nauczycielka z przedszkola ciągle mówi, że syn nie czyta a ona MUSI wszystkie dzieci czytać nauczyć. Kilka razy słyszałam zarzut, że dziecko nie zna liter. Nie zna bo poznaje sylaby i to pisane wielka literą czyli słowa umieszczonego w książeczce dla sześciolatków nie przeczyta. Dziś nauczycielka powiedziała mężowi, który odbierał dziecko, że będzie wnioskowała o odroczenie obowiązku szkolnego. Czy rzeczywiście w zerówce dziecko musi nauczyć się czytać? Dodam, że jeśli chodzi o matematykę, synek wypada bardzo dobrze (myślenie operacyjne). Ma jednak problemy z koncentracją. Uczęszcza na terapię SI, jest po trzech programach Tomatisa. Przysłała pani Monika
dodany: 2009-01-20 15:30:06, przez: Moderator pytań
[quote:c19f374f4a="Moderator pytań"]Odczuwam presję, bo nauczycielka z przedszkola ciągle mówi, że syn nie czyta a ona MUSI wszystkie dzieci czytać nauczyć. Kilka razy słyszałam zarzut, że dziecko nie zna liter. Nie zna bo poznaje sylaby i to pisane wielka literą czyli słowa umieszczonego w książeczce dla sześciolatków nie przeczyta. Dziś nauczycielka powiedziała mężowi, który odbierał dziecko, że będzie wnioskowała o odroczenie obowiązku szkolnego. Czy rzeczywiście w zerówce dziecko musi nauczyć się czytać? Dodam, że jeśli chodzi o matematykę, synek wypada bardzo dobrze (myślenie operacyjne). Ma jednak problemy z koncentracją. Uczęszcza na terapię SI, jest po trzech programach Tomatisa. Przysłała pani Monika[/quote:c19f374f4a] witam tak mnie zastanowiło czy nauczycielka ma prawo wnioskować o odroczenie? jeśli tak, to jak to ma się do decyzji rodziców że dziecko i tak pójdzie do pierwszej klasy, gdyż rodzic się z taką opinią nauczycielki nie zgadza? i jak to sie ma do tego, że w pierwszej klasie i tak dzieci uczą się czytać? po co ta presja przedszkolanek?
dodany: 2009-01-20 15:30:06, przez: malwid