Witam,
Moja córka ma 2,3 roku i prawie nie mówi, podstawowe słowa mama, tata, Emi(imię starszej o 3 lata siostry), baba, dziadzia, di-pic, miju-myc, pierwsze sylaby wyrazów. Córcia próbuje powtarzać, ale jej to nie wychodzi. Potrafi świetnie opisać każda sytuację pokazując dane przedmioty, gestykulując (jest w tym mistrzem) i wtrąca do tego pojedyncze dźwięki, bądź słowa, które już zna, czasem własne nazewnictwo. Bardzo szybko, bo w wieku ok. 10 m-c rozumiała proste polecenia, potrafiła wskazać części ciała, zapytana jak robi kotek, piesek, itp. potrafiła naśladować dane zwierzątko. Jest bardzo otwarta, komunikatywna, jedynym problemem jest mowa. Dodam, że mieszkamy za granicą, ale córka ma praktycznie kontakt z językiem polskim. Nie wiem czy wszystko jest w porządku, starsza córka bardzo ładnie mówiła, gdy miała 1,5 roczku, budowała zdania, natomiast Amelcia, bo tak ma na imię mój młodszy skarbek, ma ogromny problem z łączeniem PROSTYCH sylab w wyraz. Proszę o odpowiedź, gdyż bardzo martwię się, że to może być coś poważniejszego niż problemy z mowa. Chcę pomoc córce, a nie wiem jak.

Sandra