Witam,
Moja córeczka miesiąc temu skończyła dwa latka. Jest dość spokojną i grzeczną dziewczynką. Martwi mnie, iż nie mówi, nawet podstawowych słów typu mama, baba, itp. Czasami nie robi "papa", rozumie prawie wszystko co do niej mowie. Wczoraj miała zrobione badanie ABR, wykazało, że słyszy. Jeżeli chodzi o jej zachowanie to nie wykazuje odizolowania. Jest raczej przekorna. Przynosi zabawki, pokazuje co zbudowała z klocków, nie lubi być sama, jak czymś jest zajęta to nie zawsze reaguje na wołanie. Odpowiednio bawi się zabawkami, rysuje, bawi się klockami. Naśladuje mamę jak gotuje i rozmawia przez telefon. Sama posługuje się łyżką i widelcem, pije z kubeczka, ruchowo dobrze się rozwija. Jak chce coś czego nie może dostać - wymusza płaczem, patrząc się kątem oka czy ktoś reaguje. Mieszkamy na wsi i ma bardzo mały kontakt z dziećmi, w ogóle z ludźmi. Przyznam, że sporo oglądała bajek, zastanawia mnie czy to nie jest powód opóźnionego rozwoju mowy... Od kilku dni w jej życiu nie ma telewizora, zauważyłam zmiany takie jak: pokazywanie palcem, i reagowanie na imię w każdym przypadku, a także nowe słowa ("daj" i "tak" - odpowiednio do sytuacji), przynosi książeczki aby jej cały czas czytać. Dużo czytałam o Pani metodzie i zakupiłam zeszyt 1 i 2 z serii "Kocham czytać", jeżeli chodzi "Słucham i uczę się mówić" nie chce mieć założonych słuchawek. Proszę o radę jak pracować z córką. Ostatnio uczyłam córeczkę tańczyć i machać rączkami, od tego momentu jak się cieszy albo denerwuje to właśnie nimi macha, czy to coś złego?!

Klaudia