Porady naszych Ekspertów
Co zrobić gdy dziecko ma słabo wykształcony aparat mowy?
Mój synek ma 3 latka i 8 miesięcy i mówi bardzo niewyraźnie. Odkąd skończył 4 miesiące miał wprowadzane pokarmy typu deserki i już wtedy wydawało mi się, że coś jest nie tak, bo nie potrafił ich jeść - pojawiał się odruch wymiotny. Za każdym razem będąc u pediatry zgłaszałam ten problem, lecz niestety Pani pediatra twierdziła, że niektóre dzieci tak mają. Mój synek zaczął jeść stałe pokarmy (zupki z kawałkami ziemniaków czy warzyw) dopiero po 1 roku życia. Kiedy zbliżał się do 2 lat, nie zważając na pediatrę odwiedziłam Panią logopedę, bo poza słowami mama, tata, baba, da synek nic nie mówił! Pani stwierdziła, że się dziecka czepiam i żebym dała mu czas. Odwiedzałam innych logopedów, ale niestety kazano uczyć dziecko wyrazów, a ćwiczeń na język, żuchwę nikt dziecku nie dawał - próbowałam robić je sama. Skutek jest taki, że obecnie dziecko ma prawie 4 latka i mówi niewyraźnie. Zdania (a raczej równoważniki zdania), które próbuje budować są wg mnie logiczne i spójne tylko problem jest z tym, że tylko ja i mąż go rozumiemy i to też nie zawsze. Od września mój synek chodzi do przedszkola i tam wreszcie jest Pani logopedka, która stwierdziła, że aparat mowy jest słabo wykształcony. Ćwiczenia, które wykonujemy z użyciem buzi, a w szczególności języka również powodują często u dziecka odruch wymiotny. Pozycje, które Pani poleca już mam w swoim domu i ich używamy, ale boję się, że nim synek pójdzie do szkoły to nie uda się nadrobić zaległości. Bardzo proszę o poradę . Jak długo trzeba czasu i jaka ma być intensywność tych ćwiczeń żeby dziecko przed pójściem do szkoły poprawiło aparat mowy? Czy w ogóle jest na to jakaś szansa? Bardzo proszę o pomoc, bo naprawdę nie wiem co robić. Od 2 lat próbuję pomóc swojemu dziecku, ale zawsze natrafiałam na osoby, które twierdziły, że chłopcy później zaczynają mówić. To, że mój synek może mieć problemy z mową (a dokładniej z aparatem mowy) podejrzewałam odkąd skończył 6 miesięcy, właśnie po tym problemie ze spożywaniem stałych pokarmów. Po 2 latach Pani logopedka z przedszkola potwierdziła moje obawy jako pierwsza. Niestety znowu pojawił się problem, bo przez natłok obowiązków nie ma możliwości, żeby z nim ćwiczyć. Do poradni też się nie dostaliśmy i musimy czekać w kolejce. Prywatnie szukam logopedy, ale niestety mieszkam w małym mieście i nie jest to łatwe. Robimy to co zaleca Pani z przedszkola, ale niestety ze względu na dużą liczbę dzieci synek może z nią pracować tylko raz na 2 tygodnie i to przez 20 minut. Zostaje nam praca w domu, ale niestety nie posiadam wykształcenia logopedycznego i nie wiem jakie ćwiczenia mogę mu jeszcze włączyć i z jaką intensywnością, żeby rozwój aparatu był szybszy. Proszę o wsparcie jakimiś poradami, gdzie znajdę pomoc dla mojego dziecka czy też z jakich pomocy logopedycznych mogę skorzystać. Pojawia się też problem, jeśli chodzi o wymowę sylab. Mówi np sylaby go-, sia-, ale zamiast słowa gosia pojawia się goka. Tak samo jest z wieloma innymi wyrazami. Zamiast buty mówi guty. Dopiero po dwóch dniach ćwiczeń i ciągłym powtarzaniu najpierw sylaby bu- pojawia się wyraz buty. Po ćwiczeniu go- sia- przez 2 dni i ciągłym powtarzaniu pojawia się dopiero wyraz Gosia, który jest bardzo wyraźny i ładny. Bardzo proszę Panią o pomoc. Bardzo cenię Panią jako autorytet w dziedzinie logopedii i szukałam różnego rodzaju kontaktu z Panią, a tu dziś weszłam na tę stronę i przypadkiem natrafiłam na możliwość zadania Pani pytania.
Ania
Psycholog, logopeda
Odpowiedź:
Droga Pani Aniu,
szkoda, że logopeda nie pomógł Pani, gdy Synek miał dwa lata. Wiele problemów utrwaliło się i pogłębiło, trzeba więc pracować nie tylko nad praksją oralną (ruchliwością narządów mowy), ale także nad gramatyką (odmianą wyrazów) skoro Chłopiec mówi jedynie równoważniki zdań.
Sądzę jednak, że Synek ma pełne możliwosći opanowania prawidłowej
wymowy skoro po dwóch dniach ćwiczeń pojawiają się poprawnie
wypowiadane słowa.
Nie pisze Pani, które z pomocy polecanych przeze mnie już Pani ma,
dlatego podkreślam, że ważny jest program słuchowy i ksiązeczki z
sylabami. Zapewniam Panią, że powtarzanie sylab i prostych wyrazów
jest nalepszym ćwiczeniem żuchwy i języka. Warto takżę pamiętać o
gryzieniu twardych pokarmów i piciu z kubka (nie z "niekapka").
Równie ważne są ćwiczenia sprawności manualnej (ćwiczyć należy tylko rękę
dominującą).
Może uda się Pani znaleźć terapeutę Metody Krakowskiej na stronie
www.szkolakrakowska.pl.
Istotne, by ćwiczyć codziennie, bo w tym wypadku konsekwencja jest
najważniejsza.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze