Witam serdecznie,
Mój synek niedawno skończył 2 latka. Jest dzieckiem bardzo żywym, aktywnym wszystko przykuwa jego uwagę, potrafi powiązać fakty, przynieść daną rzecz. Brak mu cierpliwości w zabawach - tj. nie chce układać puzzli, bawić się samochodami, szybko się nudzi, jedyna rzecz, której poświęca najwięcej czasu to budowanie wież z klocków. Co mnie niepokoi to fakt, że synek nie chce mówić, staram się mówić do niego jak najwięcej, opowiadać, odpowiadać na każde jego wskazanie palcem. Oglądamy książeczki tematyczne, gdzie synek potrafi wskazać pieska, kotka itp. Staje się jednak bardzo nerwowy, gdy ma powtórzyć jakiekolwiek słowo lub nawet zdrobnienie. Rok temu syn chętniej powtarzał sylaby i uważniej słuchał. Teraz złości się już na wstępie.
Być może przyczyną jest również fakt, że synek nie urodził się w kraju, choć oboje jesteśmy Polakami i w domu mówimy po polsku, nie chodzi do żłobka i spędza ze mną większość czasu, na spacerach lub placach zabaw lubi przypatrywać się innym dzieciom - szczególnie tym mniejszym, większych czasem się boi.
Parę miesięcy temu odwiedziliśmy poradnię specjalistyczną, gdzie pedagog wykluczył autyzm, choć zauważył barierę językową. Synek nie rozumiał poleceń, a po przetłumaczeniu ich przeze mnie nie miał ochoty ich wykonać, ponieważ interesowały go okna, drzwi itp...
W przyszłym roku syn idzie do przedszkola i mam nadzieję, że szybko nawiąże kontakt z rówieśnikami, jeśli tylko problem na tym polega. Bardzo się martwię, bo widzę dużo młodsze dzieci używające już wielu, wielu słów.

Serdecznie dziękuję za poradę.

justyna