Dzień dobry panie Darku,
Informację jak się ze mną skontaktować otrzyma Pan od moderatora kącika. Niestety nie mieszkam w Katowicach, ale pomogę Państwu jak tylko będę mogła.
To, co mogę powiedzieć w tej chwili, to że powinniście Państwo pójść do poradni psychologiczno-pedagogicznej i uzyskać opinię o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju. Ten dokument umożliwi Państwu skorzystanie z systemu wczesnej interwencji. Takie ośrodki diagnostyczno-terapeutyczne znajdują się w każdym dużym mieście. Tu Państwa synek powinien otrzymać fachową pomoc (ważne by była wszechstronna - psychomotoryczna, logopedyczna, terapia integracji sensorycznej i inne), dostosowaną do jego potrzeb i możliwości. Bez względu na to, jaki okaże się finał toczącej się w tle diagnozy klinicznej, potrzebna jest diagnoza funkcjonalna i jak najszybsze rozpoczęcie oddziaływań terapeutycznych.
Nie należę do zwolenników szybkiego diagnozowania, zwłaszcza małych dzieci. Pewność po jednej konsultacji można mieć, moim zdaniem, wyłącznie jeśli występują jednoznaczne objawy o mocnym nasileniu.
Informacje, które Pan przesyła są diagnostycznie bezcenne i świadczą o Państwa gotowości do współpracy. Rodzic widzi swoje dziecko codziennie w wielu różnych sytuacjach, podczas gdy specjalista - okazjonalnie, epizodycznie, dlatego konieczna jest wielokrotna obserwacja, by zaobserwować reakcje dla dziecka typowe, a nie będące np. efektem zmęczenia, rozdrażnienia czy złej pogody. Ponadto wiele zachowań małych dzieci jest nieswoistych (pojawiających się zwyczajnie, rozwojowo u wielu dzieci w tym wieku, ocena zależy wówczas od natężenia, intensywności cechy, tak np. jest ze sztywnością zachowania, które pojawia się na moment u 2,5latków. Dziecko w tym wieku jak się uprze, że kubek ma być tylko zielony, to nikt go nie przekona, że żółty też jest dobry). Niełatwo więc diagnozować małe dziecko i nie warto robić tego pochopnie. Zalecam daleko idącą ostrożność w formułowaniu diagnozy, przy jednoczesnym szybkim rozpoczęciu oddziaływań terapeutyczno-wychowawczych, o to należy zadbać. Bliskie jest mi myślenie prof. Ewy Pisuli, że o wiele lepiej jest dzieci w tym wieku traktować jako grupę ryzyka niż spieszyć się z wydawaniem werdyktu, który etykietuje i nie pomaga dziecku. Dzięki plastyczności mózgu i podjęciu terapii w połączeniu z edukacją rodziców jak pracować w warunkach domowych, często zdarza się tak, że po jakimś czasie dziecko wstępnie "podejrzewane" o głębokie zaburzenie rozwoju, jawi się w zupełnie innym, korzystnym rozwojowo świetle.
Diagnoza powinna być przeprowadzona przez interdyscyplinarny zespół specjalistów, w którym w miarę możliwości powinni być: psychiatra, psycholog, pedagog specjalny, logopeda, neurolog. Podkreślam, że najlepiej, gdy jest to zespół ludzi, pracujących w jednym miejscu, a nie pojedynczy specjaliści w różnych częściach miasta. Informacje od rodziców powinny być zebrane w formie wywiadu (nic dziwnego, że nie jest Pan pewien, czy informacje, które Pan podaje to są właśnie te potrzebne - łatwiej, gdy pyta ten, który wiedzieć to musi). Powinny być też prowadzone arkusze obserwacji zachowań dziecka, a także (w zależności od wieku i poziomu funkcjonowania dziecka) testy i próby diagnostyczne.
Diagnozę kliniczną powinien wydać lekarz psychiatra na podstawie cech klasyfikacyjnych opisanych w systemie DSM-IV TR lub ICD - 10.
Osiowe objawy autyzmu muszą wystąpić przed końcem 3 r.ż. Oboje wiemy, że tylko na podstawie opisu, bez obserwacji dziecka, nie da powiedzieć się nic wiarygodnego. Dalej stoję na stanowisku, że opisane przez Pana objawy - zwłaszcza w zakresie komunikacji - mogą świadczyć o wielu rzeczach, zarówno in plus, jak in minus. To prawda, że na palcach chodzi wiele dzieci z autyzmem, ale też wiele dzieci z zaburzeniami integracji sensorycznej, wiąże się to z nadwrażliwością taktylną w obszarze stóp. Obserwacja jest niezbędna. System wczesnej interwencji na pewno pomoże. Czekam na rozmowę z Panem, tymczasem proszę zastanowić się, czy mniej więcej w połowie drugiego roku życia zaobserwowali Państwo coś w rodzaju zatrzymania się w rozwoju, wycofywania się umiejętności.
Serdecznie pozdrawiam.
Agnieszka Sokołowska
Komentarze