Warszawa

Nie ma zgody, nie ma happy endu

Nie ma zgody, nie ma happy endu

Amnesty International kilka dni temu udostępniło w sieci filmik. Ma on uświadamiać, że zbliżenie seksualne wymaga zawsze wyraźniej zgody obu stron. Inicjatywa wydaje się dobra i potrzebna. Dlaczego więc stała się kontrowersyjna?

 

W filmiku wykorzystano bowiem znany baśniowy motyw Śpiącej Królewny i pocałunku, który miał obudzić księżniczkę. Początkowo wydaje się, że to kolejna wariacja na temat baśni. Wszystko się zgadza. Książę podchodzi do kobiety, pochyla się, całuje i... zamiast przebudzenia widzimy jak ręka księcia przesuwa się niżej i niżej.

 

Czy włożenie tego ważnego zagadnienia w ramy baśni jest dobrym pomysłem? Zachęca czy zniechęca?

 

Jak zauważają niektórzy, to nie pierwszy raz, kiedy motyw wykorzystywania seksualnego podczas snu pojawia się w kulturze i kinematografii. Weźmy chociażby film Almodóvara "Porozmawiaj z nią". Ponadto, sam oryginał "Śpiącej Królewny" jest o wiele bardziej brutalny niż znana nam obecnie wersja, a główna bohaterka nawet rodzi dzieci przed przebudzeniem.

 

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć