Choć na pierwszy rzut kojarzone ze smogiem i kopalniami Katowice nie cieszyły się dobrym PR-em, ostatnie dane mogą skutecznie odwrócić złą passę śląskiej stolicy. Za największym miastem Konurbacji ma stać m.in. atrakcyjny rynek pracy, relatywnie niskie bezrobocie, a także wysoka siła nabywcza pieniądza. Zgadza się - statystyczny mieszkaniec Katowic za miejscową stawkę może sobie pozwolić na więcej - przynajmniej w niektórych sektorach produktowych - aniżeli warszawiak. Czy to nowa młodość Katowic?
Marcowy raport serwisu Business Insider rzucił całkiem nowe światło na jakość życia w Katowicach. Jak czytamy w analizie z 2023 roku - stolica Śląska zajęła nie piąte, nie trzecie, a… pierwsze miejsce w całym kraju pod względem satysfakcji mieszkańców. Podstawowe czynniki, które twórcy opracowania wzięli pod uwagę to m.in. poziom bezrobocia, wysokość wynagrodzeń (oraz siła nabywcza pieniądza), a także dostępność mieszkań.
Katowice bezproblemowo przebiły wciąż chłonną Warszawę, nadmorski Gdańsk czy cieszące się dużą popularnością zarówno wśród nowych mieszkańców, jak i potencjalnych inwestorów - Kraków oraz Wrocław. Zgadza się - to właśnie w Katowicach - przynajmniej według twórców marcowej analizy - żyje się najlepiej. Dlaczego?
Według raportu Business Insider to właśnie w Katowicach jest stosunkowo łatwo nie tyle o pracę, jak przede wszystkim dobrze płatną i stabilną posadę. Uzależnione jest to oczywiście od branży, jednak generalizując - Katowice faktycznie dobrze wypadają na tle innych stolic wojewódzkich.
W kategorii nominalnych wysokości wynagrodzeń Katowice znalazły się na czwartym miejscu. Uśrednione stawki to na katowickim rynku pracy 7700 zł miesięcznie brutto, przy czym pierwsze miejsce miał zająć Kraków z uśrednioną stawką na poziomie trochę ponad 8400 zł brutto. Śląską stolicę przegoniła również Warszawa (miejsce drugie) oraz Gdańsk. Jednak nie należy załamywać rąk - jest druga strona katowickiego medalu.
Katowice zajęły drugie miejsce pod względem bezrobocia - 1,4 proc. (lepiej wypadł tylko Poznań ze wskaźnikiem na poziomie dokładnie 1 proc.). Nie to jednak jest najciekawszy sygnał z katowickich realiów. Chciałoby się powiedzieć - nieważne ile się zarabia, istotne co za to można kupić - a to z kolei w Katowicach napawa do sporego optymizmu.
Jeśli chodzi o jeden z najgłośniejszych tematów ostatnich miesięcy - rynek nieruchomości - Katowice faktycznie dają radę. Przyrównując średnie zarobki oraz średnie ceny mieszkań - największe dysproporcje występują w Warszawie. O wiele łatwiej zarówno o własne, jak i wynajmowane M m.in. w Krakowie, Gdańsku czy Łodzi.
Wszystkie metropolie deklasują jednak właśnie Katowice. Przy odczytach ze stycznia 2023 roku - średnia cena metra kwadratowego by wydatkiem rzędu 7168 zł. Przy 7700 zł brutto faktycznie stawka katowicka nie wydaje się wygórowana. W przypadku najmu około 50-metrowego mieszkania przychodziło katowiczanom w tym samym okresie płacić 2350 zł co miesiąc.
Tak było blisko rok temu - czy sytuację zmienił jednak program Bezpieczny Kredyt 2 procent? Faktycznie - BK2% sporo namieszał, a Katowice mogły znacząco oberwać. Jak wynika z bazy ofert mieszkań na sprzedaż w Katowicach portalu rynekpierwotny.pl - w grudniu 2023 na podstawie aż 2925 ogłoszeń nowych nieruchomości można było wyczytać, iż średnia cena metra kwadratowego deweloperskiego M to… 12494 zł!
Z drugiej zaś strony takie wskaźniki nie muszą odzwierciedlać w stu procentach całej rzeczywistości. Oczywiście część inwestycji będzie opiewała na tego typu sumy, ale przeważająca - raczej stanie na dosyć przyzwoitych stawkach, często odbiegających od cen ofertowych. Do tego dochodzi również potencjał rynku wtórnego.
Ciekawy rynek pracy, duża dostępność mieszkań i wciąż nieodkryte możliwości Śląska sprawiają, że Katowice faktycznie stają się ciekawą alternatywą względem m.in. Wrocławia czy Krakowa, a więc dwóch najmocniejszych ośrodków południowej Polski.
- Przeniosłam się do Katowic aż z Gdańska. Co prawda za mężem, jednak już po dwóch latach (a w sumie jestem trzy) poczułam, że to moje miejsce na ziemi. W mojej branży nie było problemów ze znalezieniem pracy, a mieszkanie kupiliśmy bez większych problemów. Nie ma aż takich kolejek jak w Trójmieście - relacjonuje Agata, 28-letnia informatyczka mieszkająca w katowickim Śródmieściu.
I faktycznie - w Katowicach dostępność mieszkań wydaje się o wiele większa niż w rozchwytywanym Trójmieście. Jak wynika z danych serwisu rynekpierwotny.pl - w grudniu 2023 roku w stolicy Śląska dostępnych było 2925 lokali oraz 32 domy w stanie deweloperskim - a mowa wyłącznie o nowych M. Nominalnie w Gdańsku było o wiele więcej, ponieważ 4223 oferty, jednak z dynamiką spadku rzędu 30 proc. w skali roku.
Czy warto przenieść się do Katowic i poczuć szczęście mieszkańców? To już decyzja bardzo indywidualna. Stolica Śląska z pewnością zachęca.
Materiał sponsorowany