Warszawa

Jak nauczyć dziecko bezpiecznych kontaktów z nieznajomymi?

Jak nauczyć dziecko bezpiecznych kontaktów z nieznajomymi?

Niezależnie od tego, jak bezpieczna jest okolica, w której mieszkasz, twoje dziecko może być narażone na porwanie czy atak osoby dorosłej. Zobacz, czego możesz nauczyć malucha, by dać mu oręż w sytuacji realnego zagrożenia.

 

Słowo-klucz – ustalcie je wspólnie z dzieckiem

 

Wielu policjantów podkreśla, że to właśnie słowo-klucz może uratować malucha przed porwaniem. Niekiedy porywacze potrafią przyjść po dziecko pod szkołę. Przekonują, że mama lub tata wysłali go, by odebrał dziecko. W takich sytuacjach maluch powinien poprosić o słowo-klucz. Słowo-klucz to wspólnie ustalone hasło bezpieczeństwa znane tylko zaufanym osobom. Jeżeli dorosły, który przyszedł po dziecko został rzeczywiście wysłany przez rodziców, będzie znał hasło.

 

Postarajcie się, by słowo-klucz nie brzmiało: „hasło”, „password” itp., gdyż podobnie jak w przypadku korzystania z komputera, takie hasło może być łatwe do odgadnięcia. Ustalony zwrot nie musi być jednym słowem, może to być np. sentencja lub krótki cytat z filmu. Dla dodatkowego bezpieczeństwa możecie ustalić pytanie kontrolne, na które odpowiedź będzie znało dziecko i zaufane osoby.

 

Naucz dziecko, by nie ufało obcym

 

Przekazy popkultury sugerują nam, że źli ludzie wyglądają równie brzydko i przerażająco. Tymczasem porywaczem może być atrakcyjnie wyglądająca młoda kobieta z pieskiem na smyczy. Dzieci są ufne, a ich zaufanie wzrasta, gdy widzą w towarzystwie miłej pani zwierzątko.

 

Rozmawiajcie z dzieckiem i wyjaśnijcie, że jeśli obca osoba na placu zabaw prosi ich o pomoc, bo „piesek jest chory” albo zaprasza do swojego auta, by pokazać inne małe pieski, natychmiast trzeba uciekać i prosić o pomoc innych dorosłych.

 

"Bycie niegrzecznym" może pomóc

 

„Bądź grzeczny!”, „Bądź cicho!”, „Nie wolno tak mówić do dorosłych”, „Tak nie wolno, grzeczne dzieci się nie brudzą”, „Siedź prosto”, „Trzeba okazywać szacunek dorosłym” – niejednokrotnie w taki sposób zwracamy się do naszych pociech, sugerując, że należy być grzecznym. Tymczasem właśnie to bycie niegrzecznym może niejednokrotnie uratować życie dziecku.

 

Wyjaśnij dziecku, że jeżeli dorosły – niezależnie od tego, czy jest kobietą, czy mężczyzną, czy jest bardzo elegancko ubrany i budzi respekt – robi mu krzywdę, chce je wciągnąć  do samochodu, należy być niegrzecznym. Dziecko może wtedy krzyczeć najgłośniej jak się da, a także bronić się – kopać i gryźć oprawcę. Jeżeli porywacz nie daje za wygraną dziecko powinno położyć się na ziemi, chociażby to była kałuża. W takiej pozycji o wiele trudniej podnieść dziecko. Maluch zyskuje w ten sposób czas. Być może porywacz zrezygnuje albo inni dorośli zorientują się, że coś jest nie tak i pospieszą dziecku na ratunek.

 

Pamiętaj o telefonie. Rozmowa, a nie SMS-y

 

Dziś wiele dzieci ma własne telefony komórkowe. Telefon z funkcją GPS daje możliwość ustalenia, gdzie dziecko się znajduje. Jednakże wielokrotnie porywacze, aby uśpić czujność rodzica wykorzystują telefon dziecka do tego, by wysyłać wiadomości w imieniu dziecka, że dziecko wróci później. Aby uniknąć takich sytuacji dzwońcie do dziecka, usłyszcie jego głos i tak ustalcie szczegóły, np. dłuższego pozostania u kolegi. Po pierwsze, będziecie mieli możliwość sprawdzenia, czy u dziecka jest rzeczywiście wszystko w porządku, po drugie, po jego głosie zweryfikujecie, czy nie znajduje się w trudnej sytuacji.

 

Aby zapewnić bezpieczeństwo naszym pociechom, musimy uczyć je ostrego reagowania w sytuacjach zagrożenia. Może to uratować życie dziecku.

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć