Niezależnie od tego, jak bezpieczna jest okolica, w której mieszkasz, twoje dziecko może być narażone na porwanie czy atak osoby dorosłej. Zobacz, czego możesz nauczyć malucha, by dać mu oręż w sytuacji realnego zagrożenia.
Wielu policjantów podkreśla, że to właśnie słowo-klucz może uratować malucha przed porwaniem. Niekiedy porywacze potrafią przyjść po dziecko pod szkołę. Przekonują, że mama lub tata wysłali go, by odebrał dziecko. W takich sytuacjach maluch powinien poprosić o słowo-klucz. Słowo-klucz to wspólnie ustalone hasło bezpieczeństwa znane tylko zaufanym osobom. Jeżeli dorosły, który przyszedł po dziecko został rzeczywiście wysłany przez rodziców, będzie znał hasło.
Postarajcie się, by słowo-klucz nie brzmiało: „hasło”, „password” itp., gdyż podobnie jak w przypadku korzystania z komputera, takie hasło może być łatwe do odgadnięcia. Ustalony zwrot nie musi być jednym słowem, może to być np. sentencja lub krótki cytat z filmu. Dla dodatkowego bezpieczeństwa możecie ustalić pytanie kontrolne, na które odpowiedź będzie znało dziecko i zaufane osoby.
Przekazy popkultury sugerują nam, że źli ludzie wyglądają równie brzydko i przerażająco. Tymczasem porywaczem może być atrakcyjnie wyglądająca młoda kobieta z pieskiem na smyczy. Dzieci są ufne, a ich zaufanie wzrasta, gdy widzą w towarzystwie miłej pani zwierzątko.
Rozmawiajcie z dzieckiem i wyjaśnijcie, że jeśli obca osoba na placu zabaw prosi ich o pomoc, bo „piesek jest chory” albo zaprasza do swojego auta, by pokazać inne małe pieski, natychmiast trzeba uciekać i prosić o pomoc innych dorosłych.
„Bądź grzeczny!”, „Bądź cicho!”, „Nie wolno tak mówić do dorosłych”, „Tak nie wolno, grzeczne dzieci się nie brudzą”, „Siedź prosto”, „Trzeba okazywać szacunek dorosłym” – niejednokrotnie w taki sposób zwracamy się do naszych pociech, sugerując, że należy być grzecznym. Tymczasem właśnie to bycie niegrzecznym może niejednokrotnie uratować życie dziecku.
Wyjaśnij dziecku, że jeżeli dorosły – niezależnie od tego, czy jest kobietą, czy mężczyzną, czy jest bardzo elegancko ubrany i budzi respekt – robi mu krzywdę, chce je wciągnąć do samochodu, należy być niegrzecznym. Dziecko może wtedy krzyczeć najgłośniej jak się da, a także bronić się – kopać i gryźć oprawcę. Jeżeli porywacz nie daje za wygraną dziecko powinno położyć się na ziemi, chociażby to była kałuża. W takiej pozycji o wiele trudniej podnieść dziecko. Maluch zyskuje w ten sposób czas. Być może porywacz zrezygnuje albo inni dorośli zorientują się, że coś jest nie tak i pospieszą dziecku na ratunek.
Dziś wiele dzieci ma własne telefony komórkowe. Telefon z funkcją GPS daje możliwość ustalenia, gdzie dziecko się znajduje. Jednakże wielokrotnie porywacze, aby uśpić czujność rodzica wykorzystują telefon dziecka do tego, by wysyłać wiadomości w imieniu dziecka, że dziecko wróci później. Aby uniknąć takich sytuacji dzwońcie do dziecka, usłyszcie jego głos i tak ustalcie szczegóły, np. dłuższego pozostania u kolegi. Po pierwsze, będziecie mieli możliwość sprawdzenia, czy u dziecka jest rzeczywiście wszystko w porządku, po drugie, po jego głosie zweryfikujecie, czy nie znajduje się w trudnej sytuacji.
Aby zapewnić bezpieczeństwo naszym pociechom, musimy uczyć je ostrego reagowania w sytuacjach zagrożenia. Może to uratować życie dziecku.