W pierwszej kolejności, wkraczamy do strefy architektury, scenografii oraz muzyki, w której każdy może popisać się kreatywnością i poczuć jak prawdziwy artysta. Do naszej dyspozycji są tam elementy z poszczególnych spektakli zaklęte w wirtualnej formie, dzięki czemu możemy nimi swobodnie operować i stworzyć swoją własną wizje sceny. To jednak nie wszystko. Muzycy i przyszli DJ-e mają tam okazję, aby sprawdzić się w samodzielnym komponowaniu ścieżki dźwiękowej, poprzez uzgodnienie rytmu, melodii i dodatkowych efektów.
Następnym etapem jest pomieszczenie poświęcone reżyserowi. Mamy w nim szansę, aby lepiej poznać ludzi teatru, posłuchać ich wypowiedzi oraz dowiedzieć się, czym się inspirują i jak w rzeczywistości wygląda ich praca. Ponadto, możemy zajrzeć do oryginalnych scenariuszy wybranych sztuk, a nawet obejrzeć ich fragmenty w dość nietypowy sposób, bo na tabletach. Jeżeli mowa o nowoczesnych technologiach, to w trakcie zwiedzania spotykamy je dosłownie na każdym kroku. W pokoju trzecim, możemy na przykład pobawić się oświetleniem i dopasować je do wybranej wizualizacji oraz efektów dźwiękowych, co robi prawdziwie imponujące wrażenie.
Przegląd działalności Starego Teatru podziwiamy w Mediatece, czyli multimedialnej bazie spektakli wystawianych na przestrzeni ostatnich wieków. Dalej, czeka nas spotkanie z aktorem, podczas którego każdy może wziąć udział w wirtualnych warsztatach aktorskich oraz zobaczyć, czy ma zadatki by występować przed kamerą. No bo kto z nas nie marzył kiedyś o karierze filmowej, czy teatralnej? Tutaj dzieciaki przekonają się, na czym tak naprawdę polega ten zawód. Z kolei ostatni punkt programu stanowi sala poświęcona kostiumom, gdzie przy pomocy specjalnej aplikacji, wybieramy stroje użyte niegdyś w przedstawieniach i kreujemy własną postać.
Jak łatwo zauważyć, MICET nie ma zbyt wiele wspólnego z tradycyjnym muzeum, nieraz przytłaczającym nas swoją treścią i natłokiem informacji. Tutaj widz może czynnie zaangażować się w zwiedzanie, a przy okazji dowiedzieć jak powstają spektakle i poznać teatr od zupełnie innej strony. Każdy, choć trochę zainteresowany tą formą sztuki, nie wyjdzie stamtąd zawiedziony, a dla pozostałych ta wizyta może okazać się jedynie początkiem fascynacji teatrem.
„Przez teatr uczymy się wzbudzać wiele niepowtarzalnych emocji”. Trudno się z tym nie zgodzić. Wychodząc z muzeum, nie zapomnijmy podzielić się podobną refleksją, uwieczniając ją na specjalnie do tego przygotowanej ścianie wrażeń.
tekst: Justyna Łabno
zdjęcia: Anna Grudzień