I znów zagościliśmy w Operze Krakowskiej! Tym razem naszym celem było obejrzenie spektaklu „Profesor Wiolinek i smok Bemolus”.
Znany nam już z poprzednich przedstawień profesor Wiolinek zamierzał odnaleźć smoka Bemolusa oraz wielką partyturę świata muzyki. Towarzyszył mu tradycyjnie duch Angus oraz stara szafa i nieco dziwaczny zegar.
Kolejne spotkanie z profesorem Wiolinkiem na scenie głównej Opery Krakowskiej było wyjątkowo energetyczne i aktywne. Profesorowi towarzyszyły takie postaci jak Zła Królowa Nocy, która uraczyła nas przepięknym operowym głosem, dobry, z lekka sepleniący smok Bemolus, pilnujący skarbu skrzat oraz bracia piraci z mamą.
Spektakl mocno uaktywnił dzieci, które zostały zaproszone na scenę do odgadywania zagadek. Mali widzowie dosłownie pękali ze śmiechu po pojawieniu się na scenie zabawnie sepleniącego smoka Bemolusa. Za to ducha Angusa porwała atmosfera i wykonał piosenkę rapując. Hitem wieczoru była piosenka piracka z dość energiczną gestykulacją wykonywana przez jednego z braci piratów z udziałem publiczności. Zwłaszcza moment, w którym dzieci musiały śpiewać coraz szybciej i szybciej wzbudził ich olbrzymią radość. Z resztą piosenki pirackie cieszyły się sporym zainteresowaniem także wśród dorosłych widzów.
Tradycyjnie już na scenie pojawiły się uczennice studia baletowego Opery Krakowskiej, a o wysoki poziom muzyczny zadbał zespół instrumentalny Opery Krakowskiej pod dyrekcją Pawła Wójtowicza, który również był odpowiedzialny za scenariusz i reżyserię spektaklu.
Spektakl o przygodach profesora Wiolinka to nauka dobrych nawyków muzycznych. To oswajanie dzieci, a przy okazji dorosłych z muzyką operową czy baletem. Tym razem dzieci poznawały dźwięki różnych instrumentów, uczyły się piosenek i rozwiązywały muzyczne zagadki. Przedstawieniu jak zwykle towarzyszyły efekty specjalne, multimedia, piękna scenografia, muzyka i kostiumy.
źródło zdjęć: Opera Krakowska