Na ostatnich warsztatach rodzinnych z cyklu „Rydlówka wciąż ŻyWa”, dowiedzieliśmy się, czego Lucjan Rydel z taka pasją szukał dla swej ukochanej Jadwigi na kramach handlowych, jakie tkaniny były w modzie, dlaczego spódnica krakowska zwie się „tybetką” i co to jest „ślepy tybet”.
Podczas małej wycieczki po muzeum, w izbach muzealnych zajrzeliśmy, po kolei do krakowskich skrzyń posagowych bronowickich kobiet, w tym Jadwigi Rydlowej. W każdej odkryliśmy inną tkaninę, z której wykonana była część ubioru bronowiczan.
Zainspirowani autentycznymi tkaninami z XIX wieku, a także wykładem o warsztatach tkackich, kilimach, gobelinach, pasiakach, warsztatowicze zrobili najpierw własnoręczne krosna, na których utkali z osnowy i wątku kolorowe torebki, etui na komórki, portmonetki, zakładki do książek.
Aż miło było popatrzeć, jak w Rydlówce jedno z najstarszych rzemiosł ożyło w rękach dzieci.