Od niedawna w teatrze im. J. Słowackiego można poddać się magii "Czarnoksiężnika z krainy Oz" L.F.Bauma. Przedstawienie w reżyserii Jarosława Kiliana z muzyką Grzegorza Turnau’a w sposób barwny i efektowny opowiada historię Dorotki z Kansas, która przypadkiem ląduje w tajemniczej krainie Oz. Kansas jest ucieleśnieniem szarej codzienności, gdzie nawet uśmiech z czasem wypala preriowe słońce, i które jest całkowitym przeciwieństwem Oz pełnego kolorów, czarów i magicznych stworzeń.
Dorotka przypadkiem zgładza złą czarownicę ze wschodu, dzięki czemu staje się właścicielką magicznych trzewików. Dorotka, wraz ze swoim pieskiem Toto, wyrusza w podróż ze strachem szukającym rozumu, stalowym drwalem marzącym o sercu i lękliwym lwem, który oddałby wszystko za odrobinę odwagi. Razem spotykają czarodzieja z Oz, a potem ruszają na spotkanie złośliwej, acz potężnej czarownicy z zachodu, która chce dorwać trzewiki Dorotki. Czarownica owa rozpuszcza się, a cała historia kończy się szczęśliwie, kiedy wszyscy otrzymują to, o czym marzą najbardziej.
Historia jest opowiedziana ze wszystkimi szczegółami, muzyka i piosenki łatwo wpadają w ucho i w sposób naturalny uzupełniają bogatą paletę kolorów dekoracji i kostiumów. Każda postać jest wyjątkowa, bardzo charakterystyczna i na swój sposób niezapomniana. Mojemu dziecku najbardziej podobał się strach, ale też lew, czy drwal, a nawet zła czarownica z zachodu. W drodze powrotnej do domu rozmawialiśmy o tym, jak każda z tych postaci miała od początku to, czego pożądała najbardziej, tylko nie zdawała sobie z tego sprawy.
Ciekawa była sama Dorotka, która mimo piękna i bogactwa krainy Oz nadal chciała wracać do szarego Kansas, bo tam był jej dom i ludzie, których kochała. Jest to interesujący przekaz w czasach, kiedy tylu ludzi wyjeżdża szukając lepszych perspektyw w różnych zakątkach świata i może nie zdaje sobie sprawy z tego, że ich szczęście zawsze leżało tylko w ich rękach.
Piękna sztuka, zapadająca w pamięć. Jest nowoczesna i interaktywna, gdzie widzowie dostają zielone okulary, pomagają wyciągnąć lwa z pola maków lub szukają Toto. Aktorzy przechadzają się pośród widowni tak, że praktycznie każdy może poczuć cząstką historii Dorotki. Jedno na co należałoby zwrócić uwagę przed kupnem biletów to czas trwania sztuki (2,5 godziny) - może być trochę trudno usiedzieć mniejszym dzieciom. Poza tym, wszystkim gorąco polecam. Na pewno jest to niezapomniane przeżycie zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
mama Anna
Zapraszamy na najbliższe przedstawienia.
Komentarze
:) Lol FACE
dodany: 2011-12-25 20:04:55, przez: ŻAl
KÓRA POSTAĆ CI SIĘ NAJBARDZIEJ PODOBAŁA
dodany: 2011-12-07 19:47:58, przez: MACIEK