Warszawa

Porady naszych Ekspertów

5-latek w zerówce - zmiana przedszkola

Witam.
Mam problem z moim 5-letnim synem i szukam jakiegoś dobrego rozwiązania na zaistniały problem. Dziecko chodziło do prywatnego przedszkola — zaczęło uczęszczać do niego w wieku 2,5 roku. Początki, jak wiadomo, nie były łatwe, ale nie było też źle. Czasem dziecko popłakiwało, ale w miarę szybko przyzwyczaiło się do grupy. Grupa w ilości ok. 20 osób; zakres wiekowy 2,5-6 lat.
Z racji bardzo częstych infekcji, synek miewał okresy nieobecności, czasem nawet bardzo długie (1-1,5 miesiąca). Zawsze po powrocie do przedszkola pojawiał się problem, że nie chciał w nim zostawać. Z wiekiem chyba problem narastał po takich nieobecnościach — zdarzało mu się płakać i krzyczeć, jak chciał go mąż zostawić w przedszkolu, ale po 2-3 dniach taki kryzys mijał i dalej było ok. Ogólnie nie pałał miłością do przedszkola, miewał dni gorsze, ale miał swoich kolegów, lubił bardzo panie itd. Niestety, w zeszłym roku, ze względu na to, że stał się starszakiem, a w grupie była większość dzieci dużo młodszych, wzrosła też ilość dzieci z orzeczeniem (bo to przedszkole integracyjne) zaczął mi się „cofać” w rozwoju. Przynosił dziwaczne zachowania do domu. Wiedza, którą posiadał, jakby wyparowywała z głowy. Postanowiliśmy z mężem, że przepiszemy go do innej placówki, do zerówki w szkole publicznej, do której docelowo miał później iść do pierwszej klasy. Był przygotowywany bardzo długo do tej zmiany — wydawało mi się, że nawet chciał iść do zerówki. Ze względu na różne przeciwności, byliśmy nad morzem przez dwa tygodnie września (chciałam dziecku zmienić klimat ze względu na jego problemy zdrowotne), wynikiem czemu syn poszedł do zerówki od połowy września. Niestety zaczęły się poważne problemy z adaptacją —dziecko ryczało, uciekało po korytarzu, nie chciało zostawać w przedszkolu, oczekiwało zapewnienia, że przyjdzie się po niego za chwilę, ale pomimo zapewnień nie chciało wejść do klasy. Tak minął pierwszy tydzień, drugi był nieco lepszy — dziecko przyzwyczaiło się trochę do wychowawcy. Jednak wychowawca jest tylko przez część dnia, potem przychodzi inna Pani, a po podwieczorku cała grupa przechodzi do maluchów. Syn do tych maluchów nie chciał chodzić, więc mąż odbiera go zaraz przed wyjściem do maluchów. Niestety pomimo rozmów, zapewnień itd. dziecko nie chce chodzić do zerówki. Codziennie mówi, że się boi, z domu nie chce wychodzić, najpierw mówił, że nie lubi Pani, potem, że nie podoba mu się sala, że nie ma żadnego kolegi — wciąż poszerza się lista pretekstów, dlaczego to nie chce iść do tego przedszkola... Myślałam, że jak go zapisze na piłkę w trakcie pobytu w przedszkolu, to mu to jakoś ułatwi, bo przecież zamiast siedzieć z Panią, której nie lubi, może iść pograć. Nie poszedł na piłkę, bo wymyślił, że jak pójdzie, to tata go potem nie znajdzie. Zastanawiamy się nad powrotem do starego przedszkola, bo wydaje nam się, że to już za długo trwa. Boję się, żeby potem nie miał jakichś większych problemów... Obawiam się tez tej pierwszej klasy... Nie byłam świadoma, że może być aż tak wielki problem :( Bardzo proszę o szybką odpowiedź!
Anna
Wiktoria Jaciubek - psycholog rodzinny

Wiktoria Jaciubek

psycholog rodzinny

Odpowiedź:

Szanowna Pani,
zachowania syna, które Pani opisuje są często spotykane i zupełnie typowe. Nie oznacza to oczywiście, że poradzenie sobie z nimi jest szybkie i łatwe. Wydaje się, że zmiana placówki i pójście do zerówki jest dla syna dużym wyzwaniem - dziecko przechodzi przez zwyczajowy okres adaptacji i przyzwyczajenia się do nowego otoczenia, rówieśników, nauczycieli. Przeżywa nowe sytuacje, zdarzenia, doświadczenia. Dlatego syn potrzebuje  przede wszystkim zrozumienia dla swoich
trudnych emocji oraz wsparcia: życzliwości, ciepła, bliskości, rozmów na temat uczuć. Oraz dużo rozmów na temat zerówki i zdarzeń, które mają tam miejsce.
Bardzo pomocne jest też wspólne czytanie książek na temat początków
chodzenia do szkoły, np. "Filipek i szkoła" Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby,
"Asy z naszej klasy" Patrycji Zarawskiej, "Billy w szkole" Birgitty Stenberg,
"Hurra, idę do szkoły!" Ingrid Uebe, "Mały Koko Smoko idzie do szkoły" Ingo Siegner czy "Franklin idzie do szkoły" Paulette Bourgeois. Z czasem synowi powinno być coraz łatwiej uczęszczać do zerówki. Jeżeli jednak uważa Pani, że niepokojące symptomy w jego zachowaniu utrzymują się za długo lub, że są zbyt nasilone,  to radzę skontaktować się ze specjalistą. Pomocny w tej sytuacji będzie psycholog dziecięcy, najlepiej pracujący z całą rodziną (psycholog rodzinny), ponieważ w takiej sytuacji wsparcie potrzebne jest zarówno dziecku, jak i jego rodzicom. Z psychologiem dziecięcym można umówić się w rejonowej poradni psychologiczno-pedagogicznej (wizyta bezpłatna), w poradni zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży (wizyta bezpłatna na NFZ) lub w poradni prywatnej (wizyta płatna). Można również skorzystać z pomocy psychologa szkolnego.
Z poważaniem,
 Wiktoria Jaciubek


Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć