Pani Agnieszko,
to jest bardzo prosta i typowa sytuacja, a której Pani pisze. Widziałam je nie raz i zapewniam, że nie ma nic szczególnego w zachowaniu córki. Mam tutaj dwie sprawy. Po pierwsze córka jest w wieku, w którym uczy się wybierać, które potrzeby najpierw zaspokoić, czyli co zrobić najpierw. Uczy się dowiadywać, wybierać i "pytać" samą siebie - czego właściwie chcę. A to jest trudne. Bo ma w sobie dużo potrzeb, z żadnej nie chce zrezygnować. Chce zarówno położyć się na kanapie, i chce kocyk, i chcę być zarówno samodzielna, jak i opieki mamy. I nie może się zdecydować, co wybrać. Wybiera więc, ale ponieważ może zaspokoić tylko jedną potrzebę, więc niezaspokojenie innych wywołuje frustrację. Nie radzi sobie zatem z emocjami, które się w niej rodzą i stąd histeria. "Mamo, TY jesteś duża i umiesz wybrać: najpierw obiad, potem pranie, potem spacer, a potem malowanie paznokci, a ja chcę wszystko na raz. I nie mogę tego mieć, więc się złoszczę. Uczę się radzić sobie z emocjami, które mnie zalewają". Pani zadaniem, jest BYĆ OBECNĄ przy tych emocjach. Dać się wypłakać, wyhisteryzować, wykrzyczeć i tyle. Nie odsyłać do pokoju, nie zostawiać samej, w tak trudnej już sytuacji dla dziecka. Być. Usiąść, poczekać, nic nie mówić. Emocje muszą opaść. To, co zrobił mąż, było bardzo dobre. Przytulił, trwał i dziecko się uspokoiło. Ile to potrwa? Nie wiem. Zależy czy uczy Pani i jak Pani uczy dziecko radzić sobie z emocjami. Zwykle pięciolatki już tak nie histeryzują. Siostra na pewno wzbudza emocje i proszę się nie łudzić, że nie ma zazdrości. Jest zarówno wielka miłość do siostry, jak również zazdrość, ponieważ nie mam już mamy dla siebie. Jednak w tej sytuacji, którą Pani opisuje widzę tylko typowy etap wielu potrzeb, które chce córka zaspokoić, a to czasami niemożliwe. Proszę być przy niej, kiedy jest w takich emocjach. To będzie dla niej wielkim wsparciem.
Pozdrawiam serdecznie,
Marzena Kopta
Komentarze