Mój syn ma 5,5 roku, nie mówi, nie rozumie mowy, wypowiada jedynie pojedyncze sylaby: ma-ma, ta-ta, pa-pa. Na jedzenie woła "am", na gorące "si". Ma zdiagnozowaną padaczkę lekooporną. W listopadzie 2012 r. przeszedł operację przecięcia ciała modzelowatego w celu ograniczenia napadów padaczkowych. Od 12.12.2012 syn jest bez napadów, jednak choroba degenerowała jego mózg przez ostatnie 4 lata. Chciałam zapytać czy jest jeszcze jakaś szansa na to, aby syn zaczął mówić. Dotychczasowe terapie nic nie przyniosły. Bardzo proszę o pomoc! Dodam, że jesteśmy z okolic Szczecina.
Barbara
Droga Pani Barbaro,
Trzeba jeszcze próbować, bo teraz gdy nie ma napadów są szanse na zbudowanie komunikacji językowej. Jednak doświadczony terapeuta powinien przeprowadzić diagnozę i ułożyć program. Może Pani skorzystać z pomocy logopedy, pracującego metodą krakowską (
www.szkolakrakowska.pl).
Należy także zastosować program słuchowy:
"Słucham i uczę się mówić" - "Samogłoski i wykrzyknienia", "Wyrażenia
dźwiękonaśladowcze".
O terapii przeczyta Pani w książce "Wczesna interwencja terapeutyczna" -
www.we.pl.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Komentarze