Dzień dobry,
mam ogromny problem z moim dwulatkiem. Mieliśmy rozpocząć terapię met. krakowska tj. proste ćwiczenia dzielenia zabawek, klocków itp. to jeszcze jakoś dziecko znosi, ale tylko przez chwilę, ale problem bardzo duży jest z słuchaniem w słuchawkach.
Odnośnie słuchania w słuchawkach jest tak jak wspominałam, synek płacze, a nawet się zanosi z płaczu, nie jestem w stanie utrzymać mu rączek, żeby słuchawek nie ściągał i trzymać mu ich na uszach, a już w ogóle nie ma mowy o pokazywaniu w książeczce czy słuchaniu nagrania. Po tej próbie nie mogłam uśpić dziecka przez następne 3 godziny. Jest jakiś mniej drastyczny sposób, żeby małymi kroczkami dziecko przyzwyczaić do słuchania w słuchawkach? Może na początku ja będę czytać i pokazywać w książeczce? Może odsłuch w odtwarzaczu (po wyeliminowaniu bodźców z zewnątrz) lub np. w samochodzie gdzie dziecko lubi przebywać. Moje dziecko jest bardzo uparte, bo zawsze dawałam mu to czego chciał, choć nie mówi to prowadzi mnie tam, gdzie czegoś chce i ja zawsze mu to dawałam, a teraz trudno jest wyegzekwować od niego wykonanie jakiegokolwiek zadania. Nie chcę dziecka zniechęcić do ćwiczeń skoro kojarzyć je będzie z płaczem i trzymaniem na siłę. Chcę mu bardzo pomóc, ale nie wiem jak.

Kasia