6-letni chłopiec uczęszcza do przedszkola masowego w ramach wczesnej interwencji. Niestety w wyniku zaniedbań ma bardzo duże zaległości w nauce mowy (prawie nie występuje) oraz otaczającej go rzeczywistości. Dodam tylko, że posiada opinię oraz orzeczenie o niepełnosprawności- całościowe zaburzenia rozwojowe. Moje pytanie brzmi: jakie działania należy podjąć aby uaktywnić narząd mowy i rozpocząć naukę poszczególnych głosek i słów?
Ania
Dzień dobry,
Z lakonicznej treści Pani listu domyślam się, że pracuje Pani w przedszkolu i opisany chłopiec jest Pani podopiecznym. Wspomniane przez Panią rozpoznanie - całościowe zaburzenia rozwojowe to poważna diagnoza, dotycząca autyzmu. Istniejący w tle kontekst: zaniedbania środowiskowe znacznie pogłębia problem. By skutecznie pomóc dziecku przede wszystkim należy dobrze rozpoznać jego sytuację i możliwości rozwoju poznawczego, społecznego i komunikacyjnego. Ok. 50% osób z autyzmem nie rozwija mowy komunikacyjnej w ogóle, prawidłowa budowa narządów artykulacyjnych nie ma tu nic do rzeczy. Według różnych szacunków u 60-70 % populacji występuje sprzężenie z niepełnosprawnością intelektualną. Niezbędna jest ścisła współpraca i stosowanie się do zaleceń ośrodka wczesnej interwencji. Jestem zaskoczona, że niemówiące dziecko z takim rozpoznaniem zostało skierowane do przedszkola masowego. By mogła Pani mu pomóc, proszę poczytać wiele o metodach terapii w spektrum autyzmu i próbować otworzyć drogę do mowy aktywnej (o ile to w ogóle realne) poprzez stopniowe, pozytywne oswajanie ze światem i otaczającą rzeczywistością. On musi poczuć się dobrze i bezpiecznie w znanym środowisku i otoczeniu ludzi, których uzna za życzliwych. Bardzo trudna droga przed Panią.
Życzę wytrwałości i rozwagi.
Agnieszka Sokołowska
Komentarze