Witam.
Nasz 3-letni synek ma problemy z mówieniem, mówi niewyraźnie i najczęściej "po swojemu". Ma przerośnięte wędzidełko, ale je wyćwiczył (bez problemu może się oblizać po brodzie). Potrafi wyraźnie komunikować potrzeby (np. "daj soku pić"), natomiast zauważyłem, że zapytany zamiast nazywać rzeczy, je określa, np. pokazując mu krzesło i pytając się co to jest, odpowiada "na tim się siedzi", na łóżko - "tutaj mama spać". Syn jest bardzo sprawny i aktywny fizycznie (ulubiona zabawa to skoki i fikołki), łatwo wpada w gniew, kiedy nie może postawić na swoim, ale potrafi np. samodzielnie ułożyć 60-elementowe puzzle spędzając przy tym cierpliwie masę czasu. Jest bardzo wrażliwy, ma dużą potrzebę komunikacji, cierpliwie rozmawia i tłumaczy o co mu chodzi, jednak zamiast nazywać rzeczy je określa, co sprawia, że ciężko go zrozumieć - denerwuje się i obraża, kiedy nie jest zrozumiany, bardzo to przeżywa. Za miesiąc idzie do przedszkola - co możemy zrobić, żeby przyspieszyć naukę mowy lub skierować ją na właściwy tor (używanie odpowiednich nazw dla konkretnych przedmiotów)?
Roman
Szanowny Panie Romanie,
trudno stawiać diagnozę on-line, ale objawy, które Pan opisał są charakterystyczne dla łagodnej postaci afazji dziecięcej. Warto zintensyfikować ćwiczenia, by chłopiec nie przeżywał traumy w przedszkolu. Proszę poszukać na stronie www.szkolakrakowska.pl terapeuty najbliżej miejsca zamieszkania, który pokaże ćwiczenia i ułoży program stymulacji.
Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska
Komentarze