Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Moje dziecko ma kłopoty z nauką

Witam,
mam duży problem z moją córeczką. W wieku 3 lat zachorowała na boleriozę. Przez kolejne 4 lata była pod stałą opieką szpitala zakaźnego. Lekarze stwierdzili, że jest teraz w pełni zdrowa i że nie ma boleriozy. Córka jest obecnie w 5 klasie i ma kłopoty z nauką. Byliśmy w poradni psychologiczno-pedagogicznej i tam wystawiono opinię o objęciu mojej córeczki zajęciami wyrównawczymi, gdyż ma kłopoty z pamięcią słuchową, bardzo słabą wiedzę z matematyki i ubogie słownictwo. Czy to może być związane z tym, iż dziecko chorowało na boleriozę i teraz ma kłopoty w nauce? Martwi mnie też fakt, że to rodziców mogą obwiniać za to, iż dziecko ma tak słabą wiedzę. Córkę często boli głowa i trudno ją zachęcić do czytania. Proszę o poradę.

Ala
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry Pani Alu,

Zapewne niełatwo będzie dociec na ile obecne problemy Pani córeczki wynikają bezpośrednio z przebytej choroby, a na ile są skutkiem wtórnym. Trudności, które Pani opisała wymienia się wśród skutków niesionych przez boreliozę. Wskazane przez Panią objawy neurologiczne, bóle głowy wiążą się z obniżeniem funkcji poznawczych - jak pamięć czy koncentracja uwagi. Długotrwałe chorowanie i leczenie mogło przyczynić się do powstania tzw. zespołu przewlekłego zmęczenia, cechującego się apatią, wysoką męczliwością, nieprzemijającą mimo odpoczynku. To wszystko rzutuje na niską motywację dziecka do aktywności szkolnej. Ona też mogła przyzwyczaić się do myśli, że "jest chora" . Trudno to rozróżnić u dzieci. Człowiek przyzwyczaja się prawie do wszystkiego i czasem sam już nie wie, czy naprawdę boli go głowa i nie może czytać, czy może boli go głowa, bo boi się, że nie da rady się nauczyć i nie chce nawet próbować. To bardzo złożone problemy psychosomatycznego funkcjonowania ludzi. 
By odmienić niekorzystny emocjonalnie stan dziewczynki, niezbędna jest pozytywna atmosfera. Dzieci rozwijają się w pozytywnych uczuciach. Brak wiary w sukces, brak poczucia sensu nie pomagają. Dziecko musi zacząć przeżywać sukcesy w szkole. Nie muszą być od razu duże, lecz koniecznie dostrzegane i doceniane. Systematyczność takich oddziaływań powinna wytworzyć poczucie sprawstwa, przekonanie, że "jednak coś potrafię"  Dobra wola rodziców tu nie wystarczy, potrzebne jest życzliwe zaangażowanie i adekwatne do potrzeb dziecka stosowanie wymagań przez nauczycieli. Zalecenia z ppp powinny pomóc.
 
To, co mnie niepokoi, to wspomniane przez Panią problemy z pamięcią słuchową, matematyką, małym zasobem słownictwa. Wskazane trudności łączą się ze sobą i często występują u dzieci z ubytkiem słuchu. Nie jest to być może typowa konsekwencja boleriozy, być może to nadmierna ostrożność z mojej strony, niemniej zalecam na wszelki wypadek badanie słuchu u dziecka.
 
Jeżeli chodzi o obwiniane rodziców o problemy z nauką - ludzie wszędzie są różni. Wielu ma wiedzę, wielu ma stereotypy i przekonanie o swojej świętej racji. W każdej szkole są różni nauczyciele. Życzę Państwu tylko tych dobrych - wbrew pozorom nie jest ich wcale tak mało.
 
Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia!
 
Agnieszka Sokołowska

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć