Niedzielne popołudnie spędziłam z córeczką w Klubie Komediowym. Byłyśmy tam po raz pierwszy i z ciekawością obserwowałyśmy co się będzie działo.
Przedstawienie miało tytuł „Nikt nic nie wie” i powstawało na oczach widzów. Było improwizowane i uzależnione od wyobraźni widzów. Bohaterów, którzy występowali na scenie aktorzy zaczerpnęli z książki „Pięciu nieudanych” Beatrice Alemagna wydawnictwa Dwie Siostry.
Aktorzy pokazywali postacie występujące w książce i dzieci wyobrażały sobie ich imiona, czego dany bohater się boi, czego nie lubi jak ma na imię, kim jest, jakie ma marzenia - dziecięca wyobraźnia to naprawdę wspaniałe narzędzie. A i aktorzy wykazali się wspaniałą wyobraźnią bez dekoracji, kostiumów wyczarowywali na scenie przygody wybranej postaci na podstawie tego co powiedziały o niej dzieci.
Mieli fantastyczny kontakt z publicznością i dzieci bardzo chętnie uczestniczyły w kreowaniu przedstawienia.
Salwy śmiechu wybuchały co chwila, śmiali się nie tylko mali widzowie ale duzi też. Aktorzy wymyślali naprawdę świetne historię odnoszące się do bajek, czasów współczesnych…czarownica z Bielan bardzo mi się podobała, mojej córeczce podobała się historia ziemniaka, który marzył o jeździe na rowerze i to jak to się skończyło .
Przedstawienie ubarwione było muzyka na żywo, pani pięknie grała na pianinie.
Jestem pewna, że tam wrócimy, był to bardzo miło spędzony czas. A w domu wymyślałyśmy inne historię bohaterów przedstawienia i bardzo dobrze się bawiłyśmy.
Agata Zasztowt-Mroczek