Warszawa

Pan Maluśkiewicz dla milusińskich

Pan Maluśkiewicz dla milusińskich


W Baju zawitał Pan Tuwim ze swoją ponadczasową twórczością.

Kto przyjdzie przyzna mi rację, że Kurka w Aeroplanie, dźwiga spektakl, tu dzieje się w końcu coś ze świata teatru i działa na wyobraźnię dziecka, brawo dla aktorki, która latała samolotem, odważna.


Ogromnym plusem przedstawienia jest młoda widownia, bardzo biegła w poezji Tuwima. Tuż obok nas siedziała dziewczynka 6-7 letnia recytująca wszystkie wiersze, maluszek, najmniejszy wśród widzów, równie aktywny i zorientowany.
Dla tak wytrawnej publiczności potrzebny jest pomysł.

 


Nie przemawiały do mnie kostiumy, przecież zawsze bajeczne w Baju, tym razem jednolite mundurki, ni to Skrzaty, ni to Krasnoludki, może raczej uniformy, szaro-buro-zielone. Ale aktorzy jak zawsze w Baju - wspaniali, mieli niebywałą energię.


Oczywiście ulubione narzędzie - teatr cieni, już testowane w spektaklu „Zaczarowane Nożyczki”- wykorzystane zostało w głównym utworze spektaklu tuwimowskiego „Pan Maluśkiewicz”.


Ogólne wrażenie, jakie się nasuwa, to wszystko podobnie wyreżyserowane, ale najważniejsze, że trafia do dzieci.

Jak zwykle ukłony dla Pana z Reżyserki, za technikę komputerową, tak subtelnie wspierającą pracę aktorów. Muzyka specyficzna dla Baju, przyjazna dla ucha malucha.


Wielkie brawa dla zespołu aktorów- wchodzą w dialog z małym widzem, są cierpliwi i uroczy. Dzieciaki komentują, bo Dzieciaki to żywioł i właśnie w Baju Dzieciaki mogą reagować. Brawo, to właśnie jest TEATR.


Każda interpretacja Tuwima skazana jest na sukces, polecam dla dzieci młodszych i starszych.

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć