Ta kolorowa książeczka przypomina mi lektury z dzieciństwa, a najbardziej wierszyki Ewy Szelburg-Zarębiny czyli najsympatyczniejsze kołysanki pisane dla własnych dzieciaków i wymyślane ad hoc każdego wieczora.
Jan Sztaudynger to ciekawa postać, która zawsze kojarzyła mi się z lapidarną fraszką najczęściej o tematyce męsko-damskiej. A tymczasem okazuje się, że był on dziadkiem, w dodatku takim, który potrafił sztukę przeznaczyć na potrzeby najmłodszych.
Zwrotki dla Dorotki to króciutkie utwory, które dziecko szybko zapamięta i być może będzie to jego ulubiona książka przed zaśnięciem. Mnie osobiście najbardziej przypadł do gustu wierszyk „Mądra żona” z tak zadziwiającym zakończeniem, że trudno powstrzymać się od śmiechu. Ale każdy na pewno polubi inny z wierszyków. Na przykład mojemu synowi spodobał się wierszyk z gatunku matematycznych:
„Dostał wróbel 4 ziarenka i chciał kupić świat.
Wtem nadfrunął inny wróbel i 2 ziarnka zjadł.
Bardzo wróbelka boli ta strata, teraz nie kupi więcej niż ½ świata”.
Miłej lektur, a może i wróbelka uda się Wam namalować.
Mama MałGOCHA