Warszawa

Recenzja książki:

Sherlock, Lupin i Ja cz. 3 - Tajemnica szkarłatnej róży

Sherlock, Lupin i Ja cz. 3 - Tajemnica szkarłatnej róży

Irene Adler
od 9 do 11 lat
PATRONAT

Dreszczyk, intryga i porządna doza adrenaliny

Bycie mamą ma wiele zalet. Jedną z nich, lubianą przeze mnie szczególnie jest ta, że można bezkarnie rozkoszować się literaturą dziecięcą, bez oskarżeń o infantylność czy drwiących półuśmieszków. Bo przecież czyta się dla dzieci, a jakże!


Sherlock, Lupin i ja. Tajemnica Szkarłatnej Róży – to jest to, co tygryski naszej maści uwielbiają najbardziej. Ostra dawka emocji, tajemnicze szyfry, zagadki, znaki zostawiane na miejscu przestępstwa, detektywistyczne śledztwo, moc przygód i zwrotów akcji, specyficzny, londyński klimat. Trzymająca w napięciu, realistyczna, intrygująca lektura. Silnie rozbudowany wątek nadzwyczajnej przyjaźni nadzwyczajnych dzieciaków (które w przyszłości wyrosną na niebanalne postaci o genialnych umysłach, a już teraz ich predyspozycje osobowościowe charakterystycznie zarysowują się i wpływają na ich zainteresowania, pasje i mocne strony). Aż chciałoby się znów mieć te kilkanaście lat i tak silnie przeżywać wszystko to, co niesie nam każdy nowy dzień. Pierwsze rozterki miłosne, tak subtelne, delikatne, zwiewne i ulotne, że łatwo je rozproszyć w świetle codzienności. Pierwsze, zarysowujące się dopiero, zalążki konfliktów pokoleniowych. Pierwsze zderzenia z surowością świata dorosłych. To wszystko razem sprawia, że struna nostalgii zaczyna drgać z niepokojem…


„Seria przygód na ostrzu noża” – coś z dreszczykiem, intrygą i porządną dozą adrenaliny – w sam raz dla nieletnich miłośników kryminałów, niepocieszonych faktem, że rodzice nie pozwalają ich jeszcze oglądać… Dorośli miłośnicy tego gatunku również będą ukontentowani. Ja sama z wielką przyjemnością i nieposkromioną ciekawością sięgnę po inne tomy z tej serii.

 

 

Mama Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć