To moja pierwsza książka opowiadająca o doktorze Dolittle, chociaż słyszałem o nim od mamy, która mówiła, ze kiedyś była to lektura obowiązkowa.
Książka podzielona jest na cztery części, z których pierwsza jest najbardziej wzruszająca. Opowiada o psim losie. Narratorem jest dyrektor psiego muzeum Hau-hau. Mówi o tym, jak w życiu był: psem zakonnym, pasterskim, pustelnikiem, włóczykijem i jak miał różnych panów, ale zawsze chciał być wolny. Jego historia jest ciekawa, choć zawikłana.
Doktor Dolittle to największy przyjaciel zwierząt, o którym czytałem. Oddał im swój dom, założył nawet psi klub i traktował zwierzęta jak równych sobie. Wiele podróżował, a z każdej podróży przywoził jakichś nowych zwierzęcych przyjaciół.
W tym roku lekturą w szkole była Akademia Pana Kleksa i tam było miejsce zwane psim rajem. W psim raju był rynek, a na nim pomnik właśnie Doktora Dolittle.
A tak w ogóle to autor tej książki żył ponad sto lat temu!
Bartek, lat 10