Książeczka kontrastowa to pierwsza pozycja, którą rodzice powinni kupić swoim maluchom. Mam przed sobą jedną z tej serii, zatytułowaną „Zwierzęta tu i tam”.
Sztywne strony, kolorystyka czarno-biała, same obrazki – to atuty tytułu. Oczywiście w dziesiątkach książeczek możemy pokazać kangura, słonia, lwa, ślimaka czy żółwia. Jednak właśnie książeczki kontrastowe mogą znacząco przyczynić się do rozwoju naszego dziecka. Niejednokrotnie słyszałam pytania, po co pokazuję swojemu niemowlakowi kontrastowe książeczki. Takie pytania zawsze mnie irytują. To tak, jakbyśmy dziwili się, po co uczymy dzieci samodzielnie jeść. Dla mnie pokazywanie obrazków, czytanie wyrazów pod ilustracjami to podstawa rozwoju i rozbudzania w dziecku ciekawości świata już od fazy niemowlęcej. Pokazywanie takich książeczek może być rodzinnym codziennym rytuałem.
Świat malucha jest niewyraźny, dwuwymiarowy. Z książeczkami czarno-białymi stanie się z każdym miesiącem bardziej prawdziwy. Serdecznie polecam wszystkie książeczki z serii. Wydawnictwo znalazło lukę na rynku literatury dziecięcej. Myślę, że z sukcesem.
Mama Kasia