Jak powinna wyglądać pierwsza lekcja historii? Być pełna dat i cenionych nazwisk? Zawierać opisy, czy może przedmioty, których można dotknąć? Może powinien to być film? Propozycji z pewnością będzie wiele. Ja zasugerowałabym, że powinna być opowiedziana z perspektywy dziecka; że powinna łamać stereotypy i zawierać ciekawostki, które nie przytłoczą. Powiedziałabym, że powinna to być książka Mój tato szczęściarz.
Joanna Papuzińska urodziła się w Warszawie w roku 1939. Jest wykładowcą i pracownikiem naukowym, profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, a także redaktor naczelną miesięcznika „Guliwer” oraz prozaikiem i poetką. Jej książki zawierają opowieści o świecie widzianym oczami małej dziewczynki, która często w sposób prosty pisze o rzeczach ważnych, trafiając idealnie do świadomości młodszego pokolenia. Jej najnowsza książka Mój tato szczęściarz opowiada historię mężczyzny – ojca, który walczył w Powstaniu Warszawskim.
Spacerując ulicami Warszawy Asia i jej młodszy brat Tomek wsłuchują się w opowieść taty, który wspomina okres wojny. I tak, spacerując w pobliżu Starego Miasta, ulicą Miodową i Krakowskim Przedmieściem oraz Warecką pan Stanisław przenosi dzieci w przeszłość i odkrywa przed nimi dawne losy mieszkańców swojego miasta. W ten sposób Asiunia, Tomek i wszyscy czytelnicy dowiadują się, dlaczego kanały ściekowe były często jedyną drogą ucieczki przed wrogami, w czym pomagały ludziom konspiracyjne nazwiska, czym był „Kubuś” albo dlaczego złamana ręka mogła przynieść szczęście, a nie pecha.
Książka Joanny Papuzińskiej to pomysłowa pozycja dla młodego czytelnika, który w towarzystwie osoby dorosłej wybierze się na wzruszający, pełen wspomnień spacer, podczas którego będzie miał okazję zobaczyć, jak wyglądało życie podczas wojny oraz w jaki sposób zbiegi okoliczności wpływały na życie walczących w obronie kraju. Mimo że książka podejmuje trudną tematykę, przedstawia sytuacje, które wydarzyły się podczas Powstania Warszawskiego, nie przytłacza ani nie przeraża. Wręcz przeciwnie, opowiedziana przez małą Asię historia wykorzystująca elementy humoru pozwala czytelnikowi zagłębić się w temacie, bez uczucia lęku i przygnębienia.
W owej lekturze dziecko z dumą przedstawia historię swojego taty - żołnierza pokojowego, a to czyni lekturę przystępną i łatwą w odbiorze dla wszystkich młodych czytelników. Nie spotkamy się tutaj z wartką akcją, jednak kolejne, zazębiające się ze sobą wspomnienia poruszą wyobraźnię i pozwolą na chwilę zadumy nad życiem ludzi w okresie wojennym. Dodatkowym, atrakcyjnym elementem są plastyczne ilustracje Macieja Szymanowicza, a także zdjęcia i mapki, określające lokalizację miejsc występujących w tekście. Dzięki owemu zabiegowi czytelnik może poczuć się jak na wycieczce, w której poznaje zmagania żołnierza Powstania Warszawskiego.
Uważam, że pozycja Joanny Papuzińskiej Mój tato szczęściarz będzie doskonałą pomocą dydaktyczną, którą należy wykorzystać przy wkraczaniu z dzieckiem w świat historii. Opowieść Asi o losach jej taty skłoni każdego do refleksji nad szczęściem i pechem w okresie wojennym.
Jeśli zechcecie wziąć książkę w swoje ręce i przeczytać ją wspólnie z dzieckiem, możecie być pewni, że będzie to doskonały wybór. Lektura jest godna przeczytania i znalezienia miejsca w dziecięcej biblioteczce, gdyż pokazuje, że o historii nie trzeba mówić w sposób patetyczny, by w pełni wyrazić to, co wyrażone powinno zostać. Autorka udowadnia, że można stworzyć bajkową opowieść o wojnie i zainteresować dzieci z podobnym rezultatem, w jaki zrobiłby to niejeden leksykon, czy podręcznik. Zachęcam zatem do zapoznania się z książką Mój tato szczęściarz, jak i innymi pozycjami autorki.
Eliza Idczak