Mateuszek i kłopoty to kolejny fajny tom jego przygód. Bo Mateuszek ciągle ma jakieś przygody, o których zabawnie się czyta, ale ja nie chciałbym takich przygód jak on przeżywać. W tej części założył stowarzyszenie „Brudne nogi”, którego spotkania odbywały się tylko w soboty i niedziele, gdy chłopaki mogą mieć nieumyte nogi, bo mamy ich nie pilnują. Zadaniem stowarzyszenia było chronić słabszych, ale gdy przywódca stowarzyszenia dostał w głowę, postanowili zmienić się w stowarzyszenie kulturalne. I wtedy zaczęli oglądać filmy i jeść przekąski. Mateuszek miał ważną funkcję w stowarzyszeniu – był skarbnikiem, bo tylko on miał wolną świnkę na składki. Ze składek miał kupować słodycze, ale jego młodszy brat sprytnie podkradał ze skarbonki pieniądze, kupował za nie słodycze i częstował wszystkich ze stowarzyszenia. Gdy okazało się, że świnka jest pusta, stowarzyszenie zostało rozwiązane, ale jego członkowie nawet po rozwiązaniu mogli dalej oglądać filmy i jeść słodycze. Jedynie Mateuszek nie musiał się denerwować, że utraci zaufanie kolegów jako skarbnik.
Bartek, lat 9