Jak przetrwać wojnę - to pytanie przewija się natrętnie przez wszystkie kartki opowieści o małej Jutce – Żydówce z łódzkiego getta. Ale tak musi być.
Kim jest Jutka, dlaczego nie może spać? Dziewczynka nie rozumie sytuacji, w jakiej znalazła się jej rodzina, dlaczego trwa wojna. Wciąż zadaje pytania - dlaczego wyprowadziła się z ciocią z Warszawy, dlaczego jej rodzice bez niej gdzieś daleko wyjechali, dlaczego dziadek wciąż każe jej powtarzać jak nazywa się jej mama, tata, dziadkowie. Dlaczego... - to jej sposób na zrozumienie. Pytaniami zabija swój strach, zagubienie i grozę dnia codziennego.
Wierzy w mądrość swojego dziadka - cierpliwego towarzysza jej bezsennych nocy. Starszy człowiek opowiada jej tradycyjne bajki, które w jakiś sposób zawsze sprowadzają się do rozmów o głodzie, o strachu i tęsknocie za wolnością. Uczy wnuczkę jak bawić się w znikanie, które staje się ulubioną zabawą dziewczynki i jej przyjaciół. W późniejszym czasie okazuje się, że "znikanie" (czyli skuteczne chowanie się przed niemiecką obławą) to bardzo pożyteczna umiejętność, która ratowała życie wielu dzieciom. Szczególnie, kiedy nadszedł czas "wielkiej szpery", kiedy to Niemcy "wysiedlali" z getta dzieci poniżej dziesiątego roku życia oraz starców nienadających się do pracy.
W historię Jutki autorka wplątuje wątki innych rodzin żydowskich. Opisując ich tragiczne losy nie pomija śmierci, która towarzyszy wszystkim mieszkańcom getta każdego dnia i nocy. Oderwaniem od tragedii jest oswojenie gawrona. Dokarmianie ptaka pomaga dziewczynce i jej przyjaciołom z podwórka odnaleźć sens normalnego życia. Jednak pewnego dnia i on ulega grozie wojny, zostaje postrzelony. Ale dlaczego? Wyjaśnienie tej zagadki odnajdujemy w dalszej części książki.W powieści jest on symbolem dążenia do wolności.
Innym nieosiągalnym marzeniem dziewczynki jest poznanie życia za drutami. Z czasem zaprzyjaźnia się na odległość z polską dziewczynką – Basią, mieszkającą w domu naprzeciw. Widują się tylko z okien swoich domów. Tutaj nie zgadzam się z opisem sytuacji poza gettem, które jawi się jako inny spokojny świat. Przecież tam toczyła się ta sama, okrutna wojna, ale być może autorce chodziło o pokazanie sposobu widzenia świata takiego, jaki podsuwała wyobraźnia Jutki?
Polecam książkę jako bardzo wartościową literaturę przybliżającą młodemu czytelnikowi obraz życia dzieci w getcie. Realności opowiedzianej historii dodają autentyczne fotografie rodzin żydowskich zamieszczone w końcowej części książki oraz ilustracje, gdzie kreska naśladuje dziecięce rysunki. Publikacja budzi wzruszenie dla samej historii, ale i podziw dla talentu autorki, gdzie w ciekawy sposób przedstawiła relacje dziecka z dorosłym oraz zaznaczyła, jak ważne jest poważne potraktowanie jego niepokojów i lęków związanych z widzeniem otaczającego go świata.
Książka rekomendowana jest dla przedziału wiekowego 7-13 lat, ja przesunęłabym ten dolny próg - od lat 10.
Anna Żaczek