Warszawa

Recenzja książki:

Mateuszek

Mateuszek

Elvira Lindo
Julian Bohdanowicz (Ilustr.)
od 6 do 10 lat

Ciekawe i śmieszne przygody

Ta książka opowiada o Mateuszku Garcia Moreno, chłopcu, który miał przezwisko okularnik i nawet lubił swoje przezwisko. Ma on dziadka, który zawsze, to znaczy prawie zawsze stoi po jego stronie. Chociaż nie zawsze zastanawia się, co z tego wyniknie. Mógłby być superbohaterem, a Mateuszek nazywa go superprostata, bo ciągle musi pędzić do toalety. Mama Mateusza, gdy jest niegrzeczny daje mu kuksa – takiego, że długo się go odczuwa. Na szczęście, że u mnie nikt nie daje kuksów, bo one nie są fajne. Mama Mateuszka mogłaby być wywiadowcą albo szpiegiem, bo wszystkiego umie się domyślić z nic nieznaczących szczegółów. Tata Matiego jest kierowcą ciężarówki, wraca do domu późno i zawsze jest zmęczony, no i w związku tym nigdy nie ma siły krzyczeć na syna przynoszącego ze szkoły uwagi. W rodzinie bohatera jest jeszcze młodszy brat, ale nie wiadomo jak ma na imię, bo Mateuszek zawsze mówi do niego: Głupku. Mateuszek ma też kolegów: Uszatka, Kamila i Marsjanina. Ma też koleżankę, z którą nie chce już być parą. Mateuszek jest fajny, ma ciekawe i śmieszne przygody i fajnie się o nim czyta.

 

Bartek, lat 9

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć