Tym razem sympatyczna świnka wybrała się z bratem Georgem na zabawy na śniegu. Robili ślady na śniegu, Peppa wpadła w zaspę, rzucali się śnieżkami i zaczęli lepić bałwana. Utoczyli wielkie śnieżne kule, zrobili nos z marchewki, ręce z patyków, usta i oczy z kamyków. Ubrali nawet bałwana w przyniesione z domu czapkę, szalik i rękawiczki. Rodzice przyszli obejrzeć bałwana i co się okazało – miał on na sobie czapkę, szalik i rękawiczki Taty. Śmiechu było co niemiara.
Książka idealna dla młodszych dzieci, zwłaszcza wielbicieli wieczorynek z sympatyczną świnką. Opowieść jest w pełni zilustrowana bardzo barwnymi obrazkami. Tekstu jest niewiele, dzięki czemu można rozwinąć opowiadanie w dowolny sposób, kształtując wyobraźnię dzieci.
mama Anna