Warszawa

Recenzja książki:

Wyznania upiornej mamuśki

Wyznania upiornej mamuśki

Jill Smokler
PATRONAT

Lekka i przyjemna, a także kształcąca lektura

Okres ciąży i następujące po nim macierzyństwo to prawdziwe wyzwania dla kobiet i zazwyczaj trudny czas, kiedy wiele z nich zmaga się z poczuciem osamotnienia, frustracją, lękiem i innymi głęboko zwykle skrywanymi emocjami. Jednak dzięki książce Jill Smokler Wyznania upiornej mamuśki każda mama może przekonać się, że problemy, z jakimi przyszło jej się zmagać, nie różnią się od doświadczeń innych kobiet na różnych szerokościach geograficznych, a chwilowe słabości, poczucie zmęczenia natłokiem obowiązków spadające na ich głowy z dniem narodzin swych pociech czy nawet pewne niedoskonałości NIE są niczym złym.


Autorka, matka trojga dzieci, w sposób błyskotliwy rozprawia się z jakże powszechnym mitem matki – kobiety doskonałej, zawsze tryskającej witalnością i promieniującej szczęściem. Zawarte w Wyznaniach upiornej mamuśki zwierzenia zrodziły się pod wpływem komentarzy pojawiających się na stronach bloga autorki, które zamieszczone są także w książce na początku każdego rozdziału. Zatem czytelniczki mogą same przekonać się, że ich odczucia nie są odosobnione, a od autorki dowiadują się, jak ona uporała się z takimi problemami jak akceptacja zmiany wyglądu w ciąży, wybór imienia, poród – znacznie odbiegający od hollywoodzkiej wizji, karmienie piersią, rywalizacja dzieci, organizacja przyjęć urodzinowych itp.


Każda poruszana przez Jill Smokler kwestia to świetna dawka ironicznych spostrzeżeń, dzięki którym można z dystansem i uśmiechem na twarzy spojrzeć na swoje codzienne obowiązki i trudności, z którymi przychodzi się zmagać każdej z mam.


Książkę tę, liczącą blisko 200 stron, przeczytałam w mig. Dzięki niej mogłam zdystansować się do samej siebie oraz wspaniale się zrelaksować, momentami wybuchając gromkim śmiechem, zwłaszcza w chwilach, gdy pod pewnymi spostrzeżeniami mogłam się podpisać obiema rękami.


Gorąco polecam Wyznania upiornej mamuśki wszystkim przyszłym i młodym mamom jako lekką i przyjemną, a także kształcącą lekturę, dzięki której łatwiej będzie zaakceptować jedną z, moim zdaniem bardzo trafnych, tez Manifestu Upiornej Mamuśki:

"Będę pamiętała, że matka doskonała nie istnieje, a moje dzieci i tak będą rozwijały się, jak należy. A niekiedy pomimo moich starań".


Podsumowując, Wyznania upiornej mamuśki to obowiązkowa lektura dla każdej mamy!

 

mama Karina

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć