Kto z nas nie marzy o zamieszkaniu na wsi, gdzie spokój i cisza są nieodłącznymi kompanami. No dobra, może nie każdy o takim życiu marzy. W każdym razie misiowa rodzina postanawia spędzić wakacje na wsi. Bodo, mały miś, już od dawna nie mógł się doczekać wakacji i błogiego odpoczynku. Chciał zobaczyć wszystkie zwierzęta w gospodarstwie. Jest bardzo podekscytowany wyprawą. Zastanawia się, czy będzie mógł wsiąść do traktora, zajrzeć do krów i świnek.
Kiedy tylko przyjechał z rodzicami na miejsce, pobiegł do swojego pokoju na poddaszu i zaczął się szybko rozpakowywać. Pani Ewa, gospodyni, mówi misiowi, żeby aż tak się nie spieszył do zwierząt, przecież one nie uciekną. Miś z wielką ciekawością patrzył, jak gospodyni zajmuje się dojeniem krów. Dodatkowo tłumaczy misiowi, że mleko, które pije rano na śniadanie, pochodzi z dużych gospodarstw mlecznych. Bodo bardzo się zdziwił, że mleko od krowy smakuje trochę inaczej, niż to ze sklepu.
Następnie Miś pomaga w ogródku warzywnym i zajmuje się podlewaniem kwiatów i warzyw. A w czasie podlewania poznaje warzywa, o których wcześniej nie słyszał np. karczochy. Przed kolacją rozmyśla, co może jeszcze zobaczyć w gospodarstwie i bardzo się cieszy, kiedy gospodarz zabiera misia, by pokazać mu ciągnik. Bodo jest zafascynowany wspaniałą maszyną. Niedawno były żniwa, więc gospodarz zabiera misia na pole, żeby zebrać słomę. Z tego fragmentu dowiecie się, czym się różni słoma od siana. Bodo czuje się najszczęśliwszym misiem na świecie.
Piękna i pouczająca historyjka przypadnie do gustu chyba każdemu dziecku. Na końcu książki znajdują się małe ilustracje zwierząt, narzędzi i warzyw, które wystąpiły w opowieści. Zadaniem czytelników jest ich odnalezienie na kartach całej książeczki. Dodatkowo na skrzydełkach okładki kryją się wspaniałe wycinanki, z których powstanie mała zagroda. Sami widzicie, że książka zawiera w sobie wiele ciekawych i mobilizujących elementów. Dziecko na pewno nie będzie się nudziło podczas lektury.
mama Aurelia