Warszawa

Recenzja książki:

Oskar Pill i Zakon Medykusów

Oskar Pill i Zakon Medykusów

Eli Anderson
od 9 do 13 lat
PATRONAT

Atutem jest fabuła - mnóstwo wydarzeń i baśniowa otoczka

Powieść napisana przez Eli Andersona, paryskiego lekarza, urodzonego w roku 1967. Zanim zajął się pisaniem książek dla dzieci, przez wiele lat praktykował jako psychiatra i onkolog dziecięcy. To właśnie jego mali pacjenci, poprzez rysunki przedstawiające ich wyobrażenie choroby, zainspirowali do opisania przygód Oscara Pilla.
Niestety muszę przyznać, że autor napisał powieść bardzo podobną do Harrego Pottera J.K. Rowling. Jest wiele wspólnych cech, ale ta główna, która rzuca się w oczy już po przeczytaniu pierwszych stron, to podobieństwo głównego bohatera, którego ojciec nie żyje, a on sam jest uzdolniony, bowiem potrafi za dotknięciem leczyć choroby typu skaleczenia, guzy. Po zakończeniu roku szkolnego, decyduje się, by pojechać do zamku i poszerzyć swoją wiedzę o leczeniu chorób. Pill jest przedstawiony jako odważny, mądry, ale także ma swój charakterek, a mianowicie nie lubi przestrzegać zasad. Gdy zgadza się pojechać do zamku, jest mu trudno przywyknąć do reguł tam panujących. Pragnie za wszelką cenę dowiedzieć się, jak zginął jego ojciec.
Bohater ma także dar do wpadania w tarapaty. Od kiedy pojawia się w zamku, ciągle coś się dzieje. Podczas jego pierwszego samodzielnego przeniknięcia do ciała człowieka, poznaje swoich nowych przyjaciół, którzy starają się mu pomóc, nie chcąc nic w zamian. Przez przypadek dostają się do świata rzeczywistego i tam zaczynają się ich wspólne przygody. Bohater nieźle się pręży, by jego tajemnica nie wyszła na światło dzienne, ale także by pan domu nie dowiedział się o ich obecności. Pill daje się zmanipulować, spełnia życzenia boyda i przenika z  jego książką do ciała człowieka. Pod koniec powieści wyjaśnia się sprawa ze śmiercią jego ojca.
Jeżeli ktoś lubi czytać powieści o uzdolnionych bohaterach, to powinien sięgnąć po tę powieść, jest ona napisana lekkim piórem, momentami zawiera mądre podsumowania. Jej atutem jest głównie fabuła, która zawiera mnóstwo wydarzeń oraz baśniową otoczkę. Książkę czyta się niebywale szybko za sprawą wielkości liter i poczynań bohatera, który ma dość nietypowe przygody. Powieść ma także na celu pokazanie, że, dając komuś coś, nie powinniśmy oczekiwać nic w zamian, a także, iż należy być życzliwym dla innych ludzi.

 

Małgosia (gimnazjalistka)

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć