Z wielką przyjemnością piszę recenzję, bo po prostu mi "to się nie mieści w głowie"! Poznałam Tosię i dziwię jej się, że każdą opowieść zaczyna od słów: "jak już będę duża". Ale póki co, na szczęście nie jest dorosłą Antoniną - a jest to jej marzeniem, bowiem wydaje jej się, że wtedy nie będzie robić wszystkiego tego, co teraz musi.
Za to jest małą, pełną humoru i niesamowitych pomysłów dziewczynką. Dziewczynką, która wyprowadza rybki na spacer, dziewczynką, która robi widoczki w ogrodzie i godzinami oglądałaby wystawy sklepowe, bo z nich machają do niej misie. Tosia chce też przyjaźnić się z kozą, bo koza nie przerywa, gdy się do niej mówi. Dzięki Tosi wiem, dlaczego odkurzacz jest lepszy od hulajnogi i zastanawiam się, jak wygląda ta ciarka, która chodzi po plecach. Wyobrażam ją sobie w warkoczach z krawatów taty i jej kolegę Filipa, który nie chciał się z nią ożenić, bo bał się spóźnić na dobranockę. Ale tego wszystkiego nie da się wytłumaczyć dorosłym.
Cudowna książka - z polotem, humorem, wdziękiem. Dzieci zaśmiewały się przy jej czytaniu, ale również analizowały:) Z niecierpliwością oczekujemy następnej książki autorstwa Renaty Piątkowskiej!
mama Monika