„Strasznie ważne bajki” to dobra okazja, by całą rodziną porozmawiać o tym, co w życiu najważniejsze, a także wspólnie zastanowić się, co mogę zrobić, by pomagać innym, niezależnie od tego, ile mam lat.
Na początku pragnę uspokoić tych, którzy przestraszyli się słowa „strasznie”. Te bajki nie są straszne, są pełne nadziei i wiary w to, co najważniejsze. Słowo „strasznie” użyto tu w znaczeniu „bardzo”, co jest ostatnio powszechnie stosowane, nie zawsze niestety w sposób trafiony.
Pisać o rzeczach najważniejszych, takich jak: miłość, przyjaźń, dobro, odwaga, marzenia, wcale nie jest łatwo. A jak opowiadać o tych wartościach dzieciom, które często pytają o nie po raz pierwszy w życiu? Wydaje się to nie lada trudnym zadaniem. Podjęli się go w tej książce ci, którzy w swoim codziennym życiu, starają się wprowadzać te wartości w życie, postacie znane publicznie z tego, że pomagają innym ludziom poprzez założone przez siebie fundacje. Są to Jurek Owsiak, Ewa Błaszczyk, Marek Kamiński, Bożena Walter, Bartosz Opania i Elżbieta Dzikowska. I właśnie to osobiste doświadczenie autorów, że „chcieć to móc”, sprawiło, że – choć debiutowali w roli bajkopisarzy – wiedzieli, o czym piszą i mogą przez to być wiarygodni dla najmłodszych. Niekiedy widać w tych bajkach wyraźne odwołanie do życia ich autorów. Tak jest na przykład w bajce „O wielkich marzeniach”, w której Marek Kamiński, opisując marzenia małego Marka, które potem realizują się, gdy chłopiec dorasta, pisze tak naprawdę o sobie samym. Z kolei Ewa Błaszczyk, mająca sama córkę w śpiączce, bohaterką bajki „O bezinteresownej miłości” czyni Adnutkę, którą z głębokiej śpiączki wybudzić może jedynie odwaga i bezinteresowna miłość drugiego człowieka.
Moją ulubioną historią w tej książce jest jednak bajka „O pomocnej krwince” Bartosza Opani. Krwince, która choć nieobce było jej poczucie zagubienia i samotności, jakie dotyka przecież często wielu z nas, postanowiła nie skupiać się na tym, tylko całą swoją energię włożyć w to, co lubiła najbardziej, czyli pomoc dzieciom. Robiła to z wielką pasją i odwagą. Kogo poznała na swej drodze i czym zakończyło się to spotkanie? Nie, nie będę Wam zdradzać, by nie odbierać przyjemności czytania. Zachęcam, by przekonać się samemu, sięgając po książkę.
„Strasznie ważne bajki” to w końcu pożyteczna pozycja również dla nieco starszych i zupełnie dorosłych. Nie tylko bowiem mamy okazję przypomnieć sobie, co w życiu najważniejsze podczas lektury książki i rozmów z naszymi dziećmi, ale także zapoznać się z działalnością sześciu fundacji, z którymi związani są autorzy tej książki. Krótkie omówienie tych organizacji wraz z danymi teleadresowymi znajduje się na końcu książki. Zapoznanie się z nimi może być początkiem naszego osobistego zaangażowania w działalność dla innych. Być może w jednej z zaprezentowanych w książce fundacji lub w zupełnie innej wybranej przez nas tego typu organizacji. I niezależnie od tego, czy zdecydujemy się wspierać konkretną fundację finansowo czy ofiarowując na jej potrzeby swój wolny czas, z pewnością damy w ten sposób naszym dzieciom dobry przykład tego, że solidarność z potrzebującymi jest jedną z tych wartości, które warto w życiu pielęgnować.
Ewa Mucha