Florka to ryjówka – taka myszka z ryjkiem. Od innych znanych wam Florek bez ryjka różni ją tylko to, że jada kanapki z komarem i muchy w czekoladzie, bo poza tym jest zupełnie zwyczajnym dzieckiem. Bystrym, zabawnym, trochę marzycielskim. Florka ma zeszyt w kratkę, który dostała od tatusia. Zapisuje w nim wszystkie potwornie ważne sprawy – że pan Kret robiąc remont „zniknął” kolory, a pluszowego kotka Rysia porwał podstępny Bałagan. Że niebo połknęło piłkę, a rodzice kłócą się i godzą. Zastanawia się, gdzie się chowa czas, którego wciąż brakuje mamie i gdzie jesteśmy, kiedy śpimy. Jednym słowem – z wszystkich znanych mi gryzoni z mlecznymi zębami Florka pisze najwięcej. I najlepiej. Świetnie pasuje do grona moich ulubionych książkowych postaci. Pamiętajcie! Nie wszystko, co ma ryjek, to świnka.
Joanna Olech