Jeśli późnym piątkowym popołudniem tłumy zmierzają w kierunku Kina Kijów, to znak, że zaraz zacznie się Małopolska Noc Naukowców!

Tak też było i tym razem. Młodzi ludzie tłumnie przybyli do Kina Kijów, gdzie miała odbyć się inauguracja Małopolskiej Nocy Naukowców i zaprezentowane multimedialne widowisko „Naukowe safari z dinozaurami”. Zaopatrzeni w okulary 3D zasiedliśmy na swoich miejscach i wnet rozpoczęła się gala inauguracyjna. Wszystkich powitała Alicja Popiel z TVP Kraków, a tuż po niej wystąpił Marszałek Województwa Małopolskiego Marek Krupa. Marszałek opowiedział wszystkim o wydarzeniu, podziękował rektorom krakowskich uczelni za zaangażowanie i powiedział, że warto organizować takie wydarzenia, bo „dzieci nie zadają pytań głupich”.

Następną częścią programu było wręczenie nagród i wyróżnień w konkursie „Ja, naukowiec”, który organizowany był w sześciu kategoriach wiekowych. Po części oficjalnej czekały nas już tylko audiowizualne doznania. Gęsta mgła, lasery i mocna muzyka sprowadziła na scenę przewodników po wydarzeniu, którzy przybliżali nam czasy, kiedy pojawiły się na ziemi dinozaury. Zaraz na początku naukowcy weszli do wehikułu czasu i przenieśli się do mezozoiku. Towarzyszył temu pokaz laserowy i ostra muzyka. Opowiadali o lasach jurajskich – sekwoja, miłorząb, o wspólnym pochodzeniu jaszczurki i dinozaura oraz o najmniejszych i największych gadach wegetarianach tamtych czasów.

Po solidnym merytorycznym wprowadzeniu w temat pojawił się na scenie prof. Jacek Rajchel, geolog z Akademii Górniczo-Hutniczej z prezentacją „W jurajskim świecie”. Profesor opowiedział widzom, co geolog zabiera na wyprawę geologiczną i opowiadał ciekawostki z okresu jury. Dowiedzieliśmy się, że w jurze nie było trawy, za to rosły gigantyczne araukarie. Drzewem jurajskim był również miłorząb, żyjąca skamieniałość, który w dodatku można spotkać w Krakowie, przed wejściem do Ogrodu Botanicznego. Profesor zachęcił wszystkich do poszukiwań jurajskich, bo Kraków obfituje w „skarby jurajskie”, a skamieniałości poszukiwać możemy z przewodnikiem geologicznym.

Następnie każdy widz zaopatrzony w okulary 3D czekał z niecierpliwością na to, co się zaraz wydarzy. Właśnie rozpoczynało się widowisko z dinozaurami w roli głównej. Muzyka, efekty i dowcipne komentarze zrobiły piorunujące wrażenie na widzach. Kiedy nadeszła pora powrotu do domu, każdy miał w głowie zdanie profesora Rajchela, że chodząc po ulicach Krakowa można się cofnąć w czasie, a podróż tę możemy zacząć od Muzeum Geologicznego AGH.

Po powrocie do domu popatrzyliśmy z czułością na naszą małą kolekcję jurajskich znalezisk i poprzysięgliśmy znaleźć im towarzystwo.

fot. Marta Tymowska-Malec