Witam Pani Ewo,
Problem przedstawiony przez Panią niesie możliwość wystąpienia pewnych trudności w przyszłości , a mianowicie (1) będzie powodował dalsze mówienie nie prawdy a co za tym idzie problem w wymyślaniu odpowiedzi na coraz to trudniejsze pytania córki, (2) trudności w relacjach z córką w sytuacji gdy dowie się prawdy o ojcu i możliwe zdeprecjonowanie Pani osoby. Proszę także pamiętać, iż wyjawienie prawdy na temat ojca może u córki wywołać agresję i złość, która będzie skierowana na Panią, na ojczyma lub na Was obydwoje, może być Pani przy tym wszystkim także obwiniana ponieważ jest Pani stale przy córce obecna. Moim zdaniem jednak powinna Pani odpowiedzieć córce na pytanie o ojca używając prostych słów i zgodnych z prawdą – nie wdając się w szczegóły (np. tata jest w takim miejscu w którym musi odbyć karę za zrobienie czegoś niezgodnego z prawem, zasadami itp. pewnie trzeba będzie wyjaśnić co to prawo. Tatuś nie może cię odwiedzać gdyż z tego miejsca nie wolno mu wychodzić. Nie wiem kiedy będzie mógł z niego wyjść. Najprawdopodobniej spyta czy ona może go odwiedzić. Tą decyzję pozostawiam Pani. Nie ma jednak przeciwwskazań do tego typu odwiedzin. Z pewnością jednak dziewczynka będzie wymagała dużej ilości wyjaśnień, tłumaczeń). Nie będzie to dla niej łatwe, więc musi dać jej Pani ogromne wsparcie. Nie może także Pani oczekiwać od dziecka, że nie będzie pytać o ojca – ma do tego prawo.
Jeśli chodzi natomiast o fakt, iż córka do ojczyma mówi po imieniu to proszę się jej nie dziwić, że tak mówi. Po pierwsze nie wie, gdzie jest jej biologiczny ojciec, nic o nim nie wie, może budować sobie w wyobraźni jego obraz przez co jest stale obecny w jej myślach. Po drugie zapewne potrzebuje więcej czasu na to, aby przywyknąć do tej całej sytuacji. Proponuję nie nalegać na córkę aby mówiła „tato” do ojczyma, to może zaognić sytuację i spowodować bunt dziecka. Proszę okazać dziecku ciepło, szacunek jej woli, budować poczucie bezpieczeństwa i dać jej jasno i wyraźnie przyzwolenie na takie zwracanie się (np. możesz mówić mi po imieniu, ale pamiętaj że gdy będziesz chciała możesz mówić do mnie „tato”). To jest teraz najbardziej istotne i jej potrzebne. Myślę, że córka sama dojdzie do wniosku kim jest tata, tylko potrzeba cierpliwości.
Pozdrawiam
Dorota Kalinowska
Komentarze
8 lat temu urodziłam córkę plan był prosty same mam i córka ... Nie wyszło rok później pozwoliłam wejść komuś z buciorami w nasze życie... mało tego pozwoliłam chciał bardzo być jej tatą, miałam obiekcje ale układało się po 4 latach mały bonusik siostrzyczka ... 5 miesięcy temu odszedł ich kochany tatuś ... młodsza luz jakość dała radę, niestety starsza do dziś nie może się pozbierać.. o powiedzeniu prawdy teraz nie ma mowy... nie zniosła by tego, w końcu będę musiała tylko kiedy i jak ... w końcu to ja jej zafundowałam życie w kłamstwie... „Tato” znika z dnia na dzień dosłownie bez słowa wyjaśnienia , nie zadzwoni nawet bez praw i obowiązków zrobił format wykasował 7 lat, jedyne co żałuję że przez kłamstwo cierpie ja i ona też będzie ... nie warto było... do końca życia będzie się pewnie czuła oszukana i zdradzona...
dodany: 2014-09-21 08:38:07, przez: Beata