Witam, opiszę sytuację od początku. Górne jedynki wyszły mojemu synowi w wieku 3 miesięcy. Zaraz pojawiły się plamy, potem ząbki stały się miękkie, wiec dentysta je lapisował. Zabieg wykonany był pięciokrotnie w odstępie dwutygodniowym. Na kolejny zabieg lapisowania mieliśmy zgłosić się po 3 miesiącach od ostatniej wizyty, która była w czerwcu. Niestety nad górną lewą jedynką zrobił się stan zapalny (dziąsło nad zębem spuchło, zrobiło się czerwone i bolesne). Byliśmy dziś u dentysty i ten rozwiercił zęba i je zlapisował (syn obecnie ma 19 miesięcy). I teraz pytanie, gdyż czytałam różne opinie, że czasem lepiej jest usunąć takiego zęba albo zaplombować dziurkę po odpowiednim kilkukrotnym oczyszczeniu takiego ząbka, że nie zostawia się tak otwartego zęba, przecież może być zakażenie, a to jest niebezpieczne nawet dla życia. I jeszcze jedno pytanie: syn nie mógł być szczepiony ze względów neurologicznych, czy zabieg usunięcia zęba może być dla niego groźny czy może zarazić się WZW B lub tężcem?

Agnieszka